Cóż, fakt że piszę podsumowanie roku 2014 w połowie stycznia świadczy tylko o tym, że wciąż odkładam rzeczy na jutro/na później. Niestety to dotyczy prawie każdej dziedziny mojego życia. Uparcie z tym walczę, spisuję wieczorem to co mam zrobić następnego dnia a potem skreślam z listy to co zostało zrobione.
Ale nie o tym miało być.
Rok 2014 nie zapowiadał się takim rokiem jakim się zakończył.
Z najważniejszych wydarzeń minionego roku to mój ślub cywilny, spontanicznie, bez przymusu w zabawnej (łatwej do zapamiętania dla mojego męża;)) dacie 6.12.2014.
A tak się prezentowaliśmy :)
P.S. Suknia na sprzedaż :)
Kolejne wydarzenie to odwiedziny siostry w Holandii pod koniec października. Strasznie Nam się Holandia spodobała i myślę że gdybyśmy mieli w dwie sekundy podać Państwo gdzie chcemy zamieszkać oboje odpowiedzielibyśmy Holandia. Zupełnie nie wiem czemu, niektórzy pewnie stwierdzą że jest wiele innych piękniejszych państw a Nam jakoś t przypadło d gustu ;)
Z rzeczy ważnych miłych i przyjemnych to tyle gorzej się mają rzeczy jeżeli chodzi o moje ćwiczenia i odżywianie. Rok 2014 zaczęłam z wagą 82,6 kg na początku marca i wszystko było dobrze do mniej więcej połowy czerwca udało mnie się zrzucić 8kg. Widoczne efekty, znajomi mówili że schudłam było naprawdę ok. Niestety później zaprzepaściłam to wszystko, ćwiczenia poszły w odstawkę, przestałam kontrolować jedzenie i rok zakończyłam z wagą 80kg. Aż żal jak można było zmarnować tyle tygodni pracy.
To tyle na temat mojego roku 2014. Teraz muszę opracować plan działania na poszczególne miesiące na rok 2015. Zdecydowanie ćwiczenia i skrupulatne spisywanie każdej jednej rzeczy branej do ust. Do tej pory jakoś nie wierzyłam, ze takie spisywanie pomaga ale bez tego po tygodniu zapomnę co jadłam i nad czym musze popracować. Innymi słowami mówiąc praca, praca i jeszcze raz praca nad sobą.
Z obecnych postanowień to głównie wrócić do treningów, ograniczyć alkohol (puste kalorie) do tylko przy okazji.
Trzymajcie kciuki.
A.
Halincia01
23 stycznia 2015, 09:08Piękne zdjęcie! Udany rok! I ta Holandia nie wiem czemu <3 love forever
nihilll
18 stycznia 2015, 14:13Było minęło, ważne że możemy zaczynać znów od nowa. :D A wesele było extra. :D
liberteee
19 stycznia 2015, 07:48Dokładnie zacząć i dociągnąć do celu :) Cieszę się że się podobało :)
nihilll
18 stycznia 2015, 14:13Komentarz został usunięty