MENU:
trzy kromki ciemnego pieczywa z mozzarellą, kiełami, świeżą bazylią i pomidorem
owsianka z rodzynkami
Mintaj na parze z czarnym pieprzem, koperkiem, cytryną; bukiet warzyw;
Grapefruit
W planach: nie wiem, może brokuł na parze, albo szpinak?
Wczoraj biegałam 45 min. z aplikacją rejestrującą mój dystans i udało mi się przebiegnąć 7.12 km Dziś w planach podobny dystansik.
Ale, moi mili, jakże ja mam dobry humor - otóż otrzymałam dzisiaj w pracy premię uznaniową, a pracuję tam dopiero miesiąc Tak się bałam tej nowej pracy, a za żadne skarby nie wróciłabym do poprzedniej! Brakuje mi moich poprzednich pracowników (bo z wieloma się zaprzyjaźniłam), ale staramy się utrzymać kontakt i spotykamy się najczęściej jak się da. No i właśnie dlatego wiem już, że nie należy bać się zmian, nawet wówczas gdy mają nam wyjść nieco na gorsze, to musimy pamiętać, że przez życie nie da się przejść "jednym monotonnym ciągiem", i że zmiany są jednak potrzebne (a zazwyczaj każda taka zmiana kończy się happy end'em). Zastanawiam się, jak i czy w ogóle moje życie zmieni się po zgubieniu balastu - nadprogramowych kilogramów. To kolejny mój motywator - ciekawość świata w nowym ciele.
Całuję,
Leyla.
PoProstu-Karolina
10 kwietnia 2014, 21:58Gratuluję ;)
Devon3413
10 kwietnia 2014, 19:50O, gratuluję premii :) dobra robota :)
just.kiss.me
10 kwietnia 2014, 19:35Rany, gratulacje jeszcze nigdy tyle nie przebiegłam! No i menu zacne, będę szukała obiadowych inspiracji ;) Pozdrawiam.
paula12398
10 kwietnia 2014, 18:10Łoooł gratulacje! Świetny czas i długość biegu! Podziwiam! ;). Gratki za premię ^^
nitktszczegolny
10 kwietnia 2014, 17:40Ładny czas na tym dystansie ! Gratuluję premii :)