Leyla1203
kobieta, 34 lat
Wrocław
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 miesiące: entuzjastycznie ale z lekkim
niedowierzaniem
16 stycznia 2012
Dłuuuuugo nie wstawiałam żadnych notek - i nie jest to związane z zaniechaniem przeze mnie diety. Bynajmniej. Pilnowałam się i nadal to robię, choć w gruncie rzeczy przywykłam już do swojego żywienia co mnie cieszy niezmiernie. I w sumie to jedyny mój powód, z którego naprawdę jestem zadowolona, bo reszta (zwłaszcza efekty) jakoś do mnie nie docierają I, cholera jasna, nie mam zielonego pojęcia dlaczego. Dziś uaktualniłam pasek wagi, z którego wynika, że zrzuciłam 10,2 kg. Znajomi, rodzina mówią, że wyszczuplałam, moja garderoba jest na mnie zbyt duża, a "szklana jędza" (z pozdrowieniami dla Vitalijki, która jest autorką tejże nazwy) zamienia się w dobrą wróżkę, która bez przerwy odejmuje kilogramów. A ja nie wierzę ani jej, ani najbliższym, ani sobie. Znajomi chcą mnie podnieść na duchu, spodnie rozeszły się w praniu, a waga szwankuje - tak to widzę. Nie mam zamiaru się poddać, ale jak uwierzyć w siebie?? Czy wy też macie z tym problem?? Jeszcze długa droga przede mną. Nie jestem nawet na półmetku. I w to wierzę. Mam nadzieję, że jeszcze ucieszę się ze swojej pracy. p.s. czytam Was codziennie i trzymam gorąco kciuki
paauulinaa
16 stycznia 2012, 19:47gratulacje ! Bardzo dobry wynik, a przede wszystkim takie chudnięcie jest zdrowe (przynajmniej wg mnie) ;))
bettinaa
16 stycznia 2012, 17:35Wynik niesamowity, jestem pod wrażeniem!!!! Kurcze , a ja taka słaba jestem.....
czerwcowaa
16 stycznia 2012, 17:35rewelacja!!! gratuluję!!!! dzięki Tobie wierzę, że i mi się uda :)
Julcia0050
16 stycznia 2012, 17:2710 kg w 2 miesiące?? Super! ;)) naprawdę świetny wynik, ogromne powody do dumy :)) pozdrowionka Laska :** Z takim wynikiem na pewno mogę tak napisać ;PP buziak :** P.S.Więcej zaufania wobec innych :D :D