Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
....
3 listopada 2008
Nowy miesiąc ...nowy wpis ...i jak na razie to ten nowy etap ...idzie mi całkiem ...całkiem nieżle ...(muszę tylko p[omyśleć o gimnastyce) ...w ogóle ...to mam dziwną "jazde " w głowie ...cały czas wyobrażam sobie siebie jak wyglądam jako szczupła kobietka ...i strasznie tęsknie za tym wyobrażeniem ...udało mi sie nawet ( dzisiaj ) mimo , że jestem przed babodniami opanowac ochotę na czekoladke ...a już rączka była blisko ...ale znowu pojawiła sie ta wizualizacja mnie samej ...szczupłej zgrabnej ...że aż mi sie odechciało słodkości ....tak więc moje drogie ja też juz całkiem niedługo myślę ,że bedę miała się czym pochwalić ...
tomija
4 listopada 2008, 17:16dzieki:)widzisz a ja mam zmieniony ideał piekna, bo kiedys wazylam 76 kg przed ciazami i czulam sie z tym swietnie, a teraz marzy mi sie 65 kg:) ot sie babie pozmienialo... wizualizacja to swietna sprawa, adam małysz przed skokami zawsze robi wizualizacje i jest mistrzem:)a ja jak mam zły dzien to przed snem wyobrazam sobie jak jezdze konno po lesi i polach i potem spie jak dziecko:)buziaczki
Topka80
4 listopada 2008, 14:01No i to jest jedyne słuszne podejście. Optymistyczne podejście i programowanie siebie bardzooo pomaga...no i nie zapominaj o codziennym uszczęśliwianiu siebie. To sprawi, ze nie będziesz miała poczucia krzywdy...ja sobie serwuję: - lampkę winka wytrawnego (co czas jakiś) - masaż wykonany łapkami mężydła (cobym nie musiała tych lampek za często wciągać)... Pzdr.
Survine
4 listopada 2008, 00:52Czyli taka afirmacja. Wiesz, ze to bardzo pomaga w osiaganiu celow:) Pozdrowionka.
Konfucjusz
3 listopada 2008, 22:11I bardzo dobrze, że masz taki cel. Dąż do niego! Już prawie 5 kg Ciebie mniej, co uważam za wielki sukces :) Oby były następne.
Konfucjusz
3 listopada 2008, 21:53Żeby te wyobrażenia już niedługo się zilustrowały w rzeczywistości - tego Ci życzę. Już niedługo do Twojego celu! Pozdrawiam Cię serdecznie, powodzenia... no i gratulacje silnej woli! 8)