leszczyna5
kobieta, 50 lat
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
....
6 października 2008
tak mniej - wiecej wygladam od piątku wieczorem ...cały weekend to bieganie z herbatką , pepsi i miseczka ( w dodatku na zmianę raz do jednej córy , raz do drugiej ....) otóż moje gwiazdeczki zaraziły sie w przedszkolu jakimś rotawirusem i nie wygląda to ciekawie ...tak naprawde to dzisiaj dopiero troche lepiej ...choć dalej wymiotują ...takie chudzinki sie zrobiły ...wiem ,wiem ,że dzieci po takich akcjach wracaja szybko do swojej wagi ale na razie wyglądają anorektycznie ...aż serce ściska ......że tez takie swiństwo się im przyczepiło ...Nic zmykam ...,bo dziewczynki powoli się budzą ...dziękuje za wpisy i miłe słowa ...niestety pewnie niezdąze juz odpisać każdej z osobna ...może choc zajrzę do waszych pamiętników ..acha szafa wygląda super ...ale sprzątania było coniemiara ...pozdrawiam ....
tomija
8 października 2008, 16:19obiad nie jest problemem tylko podejscie babci do zalatwienia sprawy, ale masz racje, przynajmniej czul sie wazny dla niej:)ide na kawke:)
tomija
8 października 2008, 16:12ja tez staram sie walczyc jak lwica , ale tutaj to trudna sprawa, dobry pomysl z tym malym schowanym "czyms",zwrocilam babci uwage i wczoraj i dzisiaj tez z nia o tym rozmawialam, ale mysle ze to dluga droga przed nami,bo chcac mu wynagrodzic wczorajszy zawod babcia dala mu w drodze z przedszkola dwa ciastka misie i bulke slodka i obiadu synek juz nie jadl w domu zawsze je drugie danie razem z nami i tak źle i tak niedobrze:)buziaki
Patunia1979
6 października 2008, 22:01oj biedulki. dobrze,ze udało się to świństwo opanować w domu. U mnie też nie wesoło ale damy radę.