Witam,
dzisiaj również do przodu. Jednak spisywanie posiłków daje mi pełną kontrolę nad jakością i ilością spożywanych dań, a to chyba najważniejsze.
Jeszcze potrzebuję się zmotywować do kilku rzeczy i będę mogła powiedzieć, że wzięłam życie w swoje ręce:)
śniadanie: kanapka z awokado i jajkiem do tego pomidor; kawa z mlekiem
obiad: kawałek piersi z kurczaka u udźca z indyka do tego marchewka/seler/pietruszka i sałatka
podwieczorek: kanapka z białego sera i awokado; activia naturalna;
kolacja:? edit: dwie kromki z białym serem :)
ciekawa jestem też kalorii, które zjadam :) myślę, że w 1500 się mieszczę.
Ps. czy ktoś chodzi z Was może na spinning? polecacie?
chciałabym wrócić do swojego jędrnego ciała :)
szczecinlove
11 listopada 2014, 17:40Ja spinning bardzo polecam, tylko myślę, że przy tej ilości kcal, którą spożywasz możesz na tych rowerkach paść po 10 min;( A co do samego spinningu to ja chodziłam 2 lata temu, 3xtyg przez 2 miesiące i po galarecie i celluicie na tyłku i udach nie było śladu. Pierwsze zajęcia najgorsze, potem jest już taki power, że można jeździć godzinami:) pozdr:)