Hello kobietki
Dziś już opadłam z sił, w pracy razem z koleżanką opieprzałyśmy się dzisiaj na potęgę
Moja dieta jak na razie super zero wpadek, chipsy leżą w kuchni a ja przechodzę obok nich obojętnie w sumie. Może w końcu dotarło do tej mojej głowy że nie mogę sobie pozwolić na porzucenie odchudzania.
Z mężem wróciliśmy z pracy do domu zaraz po 14:00 i w ciągu 40min miałam gotowe 2 obiady... Spaghetti dla małża i syna oraz placuszki z cukinii dla mnie także opanowałam 3 gary jednocześnie.
Wczoraj moja corsa została zamieniona na audi trochę mi szkoda, bo jednak przyzwyczaiłam się do tego mojego niebieskiego srajdka ale zaczynała już coś szwankować więc małż znalazł audi na zamianę... Póki co jechałam nowym autkiem raz, na wczorajsze zakupy do ''Stonki''. Do pracy póki co jeździmy razem na jedną zmianę więc małż na razie prowadzi. Jednak od września znów będę jeździła sama. Mąż na 6:00 a ja na 7:00 bo młodego do przedszkola będę rano zawoziła. Szef poszedł mi na rękę i zgodził się abym zaczynała godzinę później... Przedszkole od 6:30 otwierają więc już nie martwię się co zrobię z młodym od samego rana.
Jutro wyczekiwane ważenie hmm... jeśli schudłam to może wybiorę się do lumpka na jakieś łowy... Daaaaaawno nie byłam, ostatnio chyba w lutym a jakieś spodnie dresowe do chodzenie po domku by mi się przydały...
Renfriii
8 sierpnia 2014, 17:50Widzę, że energia dzisiaj rozpiera, ciesz się ciesz audi to naprawdę dobre auta! Na pewno jutro będę ujemne kg zobaczysz:)
witaaminkaa
8 sierpnia 2014, 16:22Trzymam kciuki za kilogramy :-)