Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam,jestem uśmiechnięta 30 latką która bardzo lubiała siebie kiedy była szczupła .Niestety podczas ciąży pozwalałam sobie za dużo i teraz za zadne skarby nie moge schudnąć.Bardzo zależy mi aby wyglądać jak dawniej dla siebie męża i naszego synka .

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3826
Komentarzy: 39
Założony: 23 sierpnia 2016
Ostatni wpis: 1 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lemurka1986

kobieta, 38 lat, Czeladź

160 cm, 67.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 marca 2017 , Komentarze (3)

Witam,kochane;),dziś humorek troszkę lepszy tylko bania troszkę mnie boli...;/ może ciśnienie? Tak więc, dziś jest dzień którego doczekać się nie mogłam -mierzenie. Po miesiącu ćwiczeń i diety efekty-szału ni ma;(. Szczerze to myślałam że będzie dużo lepiej a tu dalej karczycho jak u chłopa i inne bajery..., gdzieś mi przybyło gdzieś mi ubyło a gdzieś bez zmian a więc tak:

szyja 33cm-bez zmian

piersi-102 zamiast 105-to mogło się nie zmieniać;)

bicek-27 było 28

talia-85było 87

brzuch-94-było 100!!TU JESTEM BAAARDZO ZADOWOLONA

biodra-100-bez zmian niestety;/

udo-58-było 56(od rowerku mi się wydaje ale cellulit zniknął więc akceptuję;)

łydka35-było 34(- też efekty jazdy na rowerku -chyba:D

 A co wy myślicie o takich efektach ?śmiać się czy płakać? Pozdrowionka kochane moje :***

28 lutego 2017 , Komentarze (1)

A więc....no szlak mnie trafia!!! Już któryś raz mam tak że właśnie  przy tej wadze przestaję chudnąć .Waga stoi w miejscu jak zaklęta.Dalej ćwiczę ,jem zdrowo ,a efektów coś nie widać od ostatniej pory.Jak zwykle zaczyna mnie to zniechęcać mam nadzieję że nie poddam się jak zawsze.Ostatnie dni jakieś takie nie takie;/ chce mi się spać mam doła i w ogóle wszystko do d...y i jeszcze ta waga... :( tak myślę żeby kupić sobie tabletki żen-szeń ,czytałam bardzo pozytywne opinie może i mi pomoże na ten mój podły nastrój .Może któraś z was je bierze? albo może polecicie coś innego? na mój zaj...y nastrój i samopoczucie.Jedyny plus jaki widzę to pogoda za oknem -słoneczko !!!W końcu mogę iść na działkę i wziąć się do roboty a czeka mnie jej sporo na początek grabienie ,z ciekawości sprawdziłam ile przy tej przyjemności można spalić kcal i jestem mile zaskoczona :

-Godzina grabienia -268 kcal,zawsze to coś przyjemne z pożytecznym :)Pozdrawiam wszystkich i życzę lepszego samopoczucia niż moje :)

16 lutego 2017 , Komentarze (8)

Witam, tak z ciekawości weszłam dzisiaj na kilka stron na temat efektów jazdy na rowerku stacjonarnym,i jakież to było moje zaskoczenie gdy na większości ze stron przeczytałam jakie to mizerne efekty on daje ,i że to jeden z najgorszych wyborów jeśli chce się schudnąć.Szczerze to gały mi wyszły a z każdą następną negatywna opinią były coraz większe 8-) oooo takie wielkie.W sumie ostatnie 2,5 tyg oraz w styczniu(Z PRZERWAMI) ćwiczę na właśnie takim rowerku stacjonarnym i sama osobiście po tak krótkim czasie widzę efekty ,a także osoby z mojego otocznia mówią mi ze wyszczuplały mi nogi zmniejszył się tyłek i obwód pod biustem (brzuch też jest mniejszy-a przecież to dopiero początek)tak więc nie mogę zrozumieć skąd tyle negatywnych opinii na ten temat?;/ Na koniec miesiąca zmierzę się cała i zobaczę jakie efekty dał ten mój ,,nieskuteczny rowerek,, ;)Poza tym jak czytam że lepiej wogóle nie ćwiczyć niż na rowerku to nogi mi się uginają, wg mnie każdy sport ,ruch jest lepszy niż nic nie robienie.Pozdrawiam :)

15 lutego 2017 , Komentarze (4)

Witam kobitki,no i po walentynkach i po moich ambitnych planach żeby spędzić je bez % i innych przyjemności...no najzwyczajniej w świecie nie wytrzymałam na kręglach pokusiłam się na 2 piwka ,później restauracja indyjska nawet nie bardzo tłusto bo tylko bakłażan w cieście bez deserku i innych bajerów ,później imprezka przeniosła się do domu więc kilka drinków i kilka oliwek opitolilam...wczoraj kacyk męczył więc nie ćwiczyłam ale dziś wzięłam się ostro do pracy wskoczyłam na bike i dałam czadu:)do dzis mam mega zakwasy po kręglach i wyrzuty sumienia że dałam ciała ,z drugiej zaś strony tak sobie myślę że jak raz na jakiś czas zgrzeszę to chyba cały plan się nie zawali ?i może lepiej tak niż jakbym miała walnąć tym wszystkim za jakiś czas i wróćić do starych nawyków bo bym nie wytrzymała bez małych przyjemności od czasu do czasu?Jak to u Was wygląda?Pozwalacie sobie nieraz na takie drobne odstępstwa od zaplanowanej diety czy trzymacie się w 100%planu?Pozdrowionka:)

12 lutego 2017 , Komentarze (4)

Witam Kochane Kobitki:)Jak tam Wasze samopoczucie i efekty dietek?Mnie dziś rozpiera energia siła i radość z efektów moich wypocin  i wyrzeczeń .A więc na wadze pojawiło się magiczne 68 kg ,jestem z siebie dumna bo na prawdę kosztowało mnie to sporo wyrzeczeń (zero pizzy w dzień pizzy,zero ciasta w urodziny siostry ,zero browarów przy spotkaniu ze znajomymi)za to hektolitry wody ng sałateczki i owocki .No ale nie ma co narzekać skoro efekty są .Chyba pierwszy raz w życiu dietę a raczej zdrowe odżywianie wzięłam na serio nie traktuję tego jako mega męki nie jęczę cały czas że to nie dobre itd tylko wcinam ze smakiem ,staram urozmaicać sobie menu i robić dużo przepisów ze str vitalii .No i w końcu ćwiczę systematycznie i o dziwo zaczęło mi to sprawiać przyjemność. Im bardziej mokra bluzka po treningu tym większy uśmiech na buzi:):):). Ćwiczę 6 dni w tyg po ok godz czasu pierw rowerek stacjonarny co tydzień zwiększam o 5 min (teraz robię po 35min) od jutra 40.Później ciężarki a później jakieś tam różne skrętoskłony i inne wygibasy pomieszanie zumby zzzzz....hm... w sumie nie wiem czym -ale działa:)Jedyne czego się boję to czy mimo moich starań uda mi się doprowadzić brzuch do takiego stanu żebym jeszcze kiedyś mogła włożyć strój 2 częściowy bo wisi mi taki flak poporodowy może nie wielki ale jest niezbyt przyjemny dla oka ,z rozstępami jakoś wytrzymam ale ten brzuch...;(No ale nic, nie będę sobie psuła nastroju takimi rzeczami.Jutro walentynkowo (u nas o dzień wcześniej bo mąż tak ma wolne ) 3-majcie za mnie kciuki żebym wygrała  w te planowane kręgle :)BUZIOLLLE I POZDROWIONKA :)

5 lutego 2017 , Komentarze (3)

Tak myślę że dawno się już nie odzywałam więc wypada napisać kilka słów.Hm... a więc działo się troszkę przez ostatnie tygodnie.Odwiedziła mnie rodzina z Elbląga dawno nie widziana i troszkę popłynęłam z tym moim odchudzaniem ,wiadomo rodzinkę trza było ugościć ,stół zastawiony dobrym(niestety to nie oznacza że zdrowym jedzeniem ) do tego winko i inne tego typu bajery i przez te moje grzeszki poszła zaś waga w górę.A że byli tydzień tak przybyło koło 2 kg jak dobrze pamiętam ;/ (WOLĘ ZAPOMNIEĆ ;P )No nic ,tydzień zleciał a ja stwierdziłam że koniec taryfy ulgowej i nie ma że rodzina ,że koleżanka itd tylko biorę się ostro do działania  i tak trzymam się do dziś waga znów poszła w dół .Dużo ćwiczę, jem zdrowo- lekko ,zero alko i aż samopoczucie jakieś takie lepsze:) Walentynki planujemy z mężem spędzić inaczej niż zawsze(zdrowiej) czyli nie pizza+browar i  kino- co równa się nachosy i duża cola:) tylko kręgle a póżniej jakaś miła knajpka w której na pewno znajdę coś zdrowego dla siebie co nie pójdzie mi w moje i tak wydatne aczkolwiek coraz mniejsze bioderka:)

21 stycznia 2017 , Komentarze (4)

Witam,dziś ważyłam się na mojej ,,super wadze''. Nie wiem ile prawdy w tym co pokazuje ale wyszło 70,9 tak że myślę nie jest źle.Staram się odżywiać zdrowo -no raz sobie pozwoliłam na butelkę winka z koleżanką (w końcu nie widziałyśmy się 2 lata )no i ćwiczę systematycznie.Właśnie skończyłam trening i cała drze i jest mi trochę niedobrze wy też tak macie po wysiłku?,zrobiłam 30 przysiadów ,30min zumby ,i rowerek 10 min.Zaraz idę na zakupki uzupełnić zdrowe zapasy .Mam pytankie co sądzicie o soczkach pomidorowych z chilli zdrowe toto czy nie bardzo? Wiem ze niskokaloryczne są i tak myślalam kupić kilka i jako podwieczorek wypijać.Miłego weekendu wszystkim:)

16 stycznia 2017 , Komentarze (8)

1 dzień zdrowego odżywiania mija dość przyjemnie ,takie to menu sobie wymyśliłam na dziś .Mąż co prawda troszkę nosem kręcił że warzywka za suche ( zazwyczaj ,,topiły ''się w masełku a tu dziś taka nie miła niespodziewanka:) )ale musi się przyzwyczaić .Z czystej nudy weszłam na wagę i zobaczyłam 70,6a więc stwierdzam że ta waga nadaje się do niczego innego jak do kosza;) no bez jaj chyba nie ubyłoby mi ponad kg w jeden dzień?Jeśli chodzi o ćwiczenia to pół godz domowej zumby ,20 brzuszków, 20 przysiadów (więcej nie dam rady ) i 500 podskoków na skakance .Jak na początek musi starczyć nie chce się zniechęcić .Co myślicie o takim menu i ćwiczeniach?Pozdrawiam:)

śniadanie :

-2 jajka na miękko :

-2 kromki chrupkie wasa

-kawa z mlekiem 0,5 tł plus 2 slodziki(gorzkiej nie dam rady wypić )

2 śniadanie :

-serek wiejski light 

-mandarynka

obiad:

-pierś z kurczaka smażona bez tłuszczu  100 g

-kasza jaglana ok. 50 gr

-trio warzywne duszone na wodzie 1/4 paczki

Podwieczorek :

-jabłko pieczone 

kolacja:

-3 kromki wasa posmarowane serkiem puszystym z ziołami ,pomidorem  i szczypiorkiem .

.

15 stycznia 2017 , Komentarze (4)

Witam,już miałam nadzieję że będzie dobrze że w końcu się uda a wyszło jak zawsze .Muszę szczerze przyznać że początek był na prawdę udany .Chudłam i to w fajnym tempie i to mnie motywowało ,niestety miałam  nieprzewidziany wyjazd rodzinny  zmarł mój chrzestny a więc czekała mnie długa podróż i jakoś nie miałam ani ochoty ani czasu myśleć o tym co jem ,a tym bardziej nie miałam śmiałości truć rodzinie dupy że jestem na cud diecie i mam ,,specjalne ,,menu i tak moje wspaniałe 5,5 kg wróciły do mnie w zniewalająco szybkim tempie.Oczywiście niektóre osoby stąd mówiły że tak będzie jeśli przerwę wspaniałą dietę dukana a i sama tez o tym wiedziałam bo to przecież nie pierwszy raz ;( no cóż... .  Z pokorą stwierdzam że miałyście racje a mnie niepotrzebnie wasze życzliwe uwagi denerwowały .Postanowiłam nie szaleć spróbować faktycznie schudnąć tak jak to powinno wyglądać prawidłowo a więc dieta i ruch .I niech będzie mniej kilo ale na stałe .Ponieważ kiedyś byłam naprawdę wysportowana i uwielbiałam sport tak teraz sama nie mogę uwierzyć że zrobił się ze mnie taki leniwiec,nie wiem czy to przez ten nadbagaż czy brak mi jakichś witamin?bo w sumie nie biorę nic z suplementów .W każdym razie wyrzuciłam wszystkie smieciowe zarcie kupilam ciemne makarony kasze ryze sporo warzyw i drobiu płatki owsiane  jogurty naturalne i niskotłuszczowe mleko .Poszukam na vitalii i innych stronach przepisów dietetycznych i może w końcu z głową uda mi się zrobić coś ze swoim niezbyt atrakcyjnym ciałem 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.