Nadszedł luty może to i dobrze że ma tylko 28dni,szybciej czas mi zleci do kwietnia i powrotu mojego kochanego męża;-( Kto by pomyślał,że jeszcze miesiąc temu był sylwester,ba... że święta były- obrzarstwo i totalna bezkontrola.Ale to już przeszłość mam to już za sobą,a mówiąc ściślej5,5kg!Wiecie co ja zrobiłam wczoraj wziełam sobie do rąk 5,5kg cukru-poważnie i tak trzymałam przez chwilę,no mówię Wam aż nie mogłam się nadziwić jakie to ciężkie.Polecam Wam takie doświdczenie nawet jak zgubicie 0,5kg czy 2kg weście sobie odpowiednik w wadze i sami sprawdzcie s z o k !
A dziś zjadłam;kawa maslanka,dwie parówki,serek cały wiejski z wazą,2jabłka,a planuje jeszcze zupę,aktivię,2wazy z serkiem,kilka mandarynek i 1 jabłko.W lutym zaplanowałam sobie utratę wagi 3kg,coś czuję,ze nie bedzie juz tak łatwo jak na początku,muszę wiecej sie ruszać i znów zacząć biegać,jestem dobrzej mysli tylko niech już to przeziębienie mnie opuści!
grgr83
1 lutego 2013, 21:47Super wyniki osiagnęłaś, faktycznie mąż może cię nie poznać po powrocie :)
Seeley
1 lutego 2013, 21:27Dobrze o tym wiem, ale ciężko jest zwalczyć taki lęk. To tak samo jak ktoś panicznie boi się ciemności tylko ma łatwiej z jednej strony..
Pokerusia
1 lutego 2013, 15:07ja może spróbuję w drugą stronę z tymi odpowiednikami;-))) to może od razu zapali mi się czerwona lampka w głowie;-D fajny pomysł i gratuluję pięknego spadku,pozdrawiam
rattulla
1 lutego 2013, 13:06moja profesorka układała sobie kostki smalcu:) Pozdrawiam
mili80
1 lutego 2013, 12:58Hehehe , fajny pomysł z tym cukrem hehe :) Pięknie Ci ten miesiąc minął, mąż Cie nie pozna!!!! Bużki :*