Nie było dziś dietkowo,jadłam panierowane rydze(nawet nie wiem ile sztuk tak gdzieś z 10 na pewno;-( ),potem 3 wielkie kawałki przekładanego sernika i kiełbasę z keczupem z cukinii.Wszystko było ok tak do godz.13.00 a później te rydze i się zaczęło...ehh.
A rano zauważyłam,ze nie mam maślanki i nie chciało mi się iść na zakupy,a ja lubię mieć wszystko poukładane i wyważone,bo od razu się gubię i tracę kontrolę.Muszę się trzymać swojej dietki,bo doprawdy nic z tego nie będzie,zrobiłam dziś zapas tej maślanki(4 litrowe opakowania) i kilka sztuk serków wiejskich.
Przynajmniej ćwiczeń sobie nie odpuściłam a było:
-30min biegania
-30min napinania pośladków
-15 minut gimnastyki(z dziećmi;-)
-w tym 50 brzuszków,
Miałam zrobić dziś skalpel.mili80 ;-)objaśniła mnie z tematem,wierzcie mi dziewczyny próbowałam,ale jak mnie moje dzieciątka zobaczyły na podłodze to żadna boska siła nie mogła ich oderwać ode mnie.Skakały po mnie,wariowały i praktycznie nic nie mogłam zrobić(tylko te brzuszki i gimnastykę i to taką bardziej rozciągającą)ale będę próbować kto wie może się do tego przyzwyczają(jeszcze się uśmiecham jak sobie przypomnę mojego małego 3latka jak próbuje ze mną zrobić te brzuszki,uśmiałybyście się do łez).
Nie jestem dziś z siebie dumna dałam plamę i dlatego od teraz minimum jedzenia maksimum ćwiczeń-aż do odwołania!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Pokerusia
27 października 2012, 13:59zabawa z dziećmi na podłodze to równie intensywne ćwiczenia jak skalpel a ubaw po pachy dla wszystkich;Dmiłego weekendu
mili80
27 października 2012, 12:05Musisz dzieciom puścić ich ulubioną bajeczkę a Ty w tym czasie Skalpelka trzaśnj hehe :) A co do grzeszków to ja też dziś niestety świadomie pogrzeszę jedzeniowo..
FuckAndRun
27 października 2012, 11:14Mała wpadka więc głowa do góry. Też staram się ograniczyć jedzenie do minimum. I jakoś mi idzie. Chyba nawet żołądek mi się kurczy bo jem połowę tego co kiedyś :) Będzie dobrze trzymam kciuki.
grubas002
26 października 2012, 22:26No wlasnie duzo nie cwicze, robie brzuszki i tyle, nawet nie zawsze i musze to zmienic :c
lovelycaroline17
26 października 2012, 22:12Wydaje mi się, że każda z nas miała dziś małą wtopkę. Nie przejmuj się kochana! Jutro będzie lepiej! :*
grubas002
26 października 2012, 22:11jutro bedzie lepiej, powodzenia :)