U mnie wszystko gra.Mam co jakiś czas zapęd do skonsumowania czegoś z lodówki ale w ostatniej chwili jakoś udaje mi się powstrzymać.Raz uległam i zjadłam jednego horalka,ale o dziwo nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.Trudno najwidoczniej tak miało być,bo gdyby nie to przecież bym się powstrzymała.Wczoraj robiłam naleśniki skusiłam się jedynie na małego gryzka,a dziś smażyłam filet z kurczaka i nie tknęłam nic..
Moje meni -jest standardowe; kawa, maślanka,jakaś zupa warzywna, czasem owsianka,troszkę serka ziarnistego wiejskiego i jabłko.Nie czuję głodu i to jest najważniejsze a jak coś mnie najdzie to od razu herbata czerwona bądź woda przygotowana z cytryną i głód przechodzi w zapomnienie.
Aktywność- jest i to mnie cieszy przeogromnie;30min biegu,30 min napinanie pośladków,jak mam jeszcze siłę to i podskoki są (1500)ale przy dzieciach to ja padam ze zmęczenia i jedyne o czym marzę to kąpiel i głowa na poduszce.
Tak mi się marzy ta waga 50kgale jak zobaczę 54kg to chyba padnę ze szczęścia,bo to taki mój półmetek i zapowiedz tego co będzie.I,boję się bym nie przysiadła na laurach,i by mi z tej radości nie odbiło ale póki co czekam .
Zauważam zmiany w swoim ciele,nie mam już tej okropnej fałdki na biodrach przez którą nie mogłam wejść albo raczej dopiąć komfortowo spodni.Piersi są mniejsze ale to standard i skutek uboczny wiadomo każdego odchudzania.Mam nieco szczuplejsze nogi i ręce ale wiem,ze satysfakcjonujący mnie efekt będzie dopiero przy moich 50kg,a to (wierzę w to gorąco) jedynie kwestia czasu!I wogóle ciuchy zdecydowanie lepiej na mnie leżą,wiecie o co mi chodzi,stoisz przed lustrem przemierz bluzkę za bluzką i dupa nic nie pasuje,a tu tak milutko ubierasz i włala po sprawie.Bez złości, bez nerwów,doprawdy milutko.Hmm...już niemal zapomniałam jak to jest!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
FuckAndRun
19 października 2012, 17:45Też tak zawsze lubiłam z ciuchami :) W głowie układałam plan co założę i wszystko grało :) a teraz ... ehhh już niedługo znowu tak będzie :)
dziuba89
19 października 2012, 14:46Dlatego jestem przeszczęśliwa ! ;) Wiem coś o tym przymierzaniu, choć wieczorami jak przekraczam progi domu, to padam... ;) Tak, ale dzieci też wymagają aby mieć oczy wszędzie i jak coś to się lata za nimi, a to też jest dobre - zawsze to dodatkowy ruch :)
Pokerusia
19 października 2012, 09:12dziękuję za przepis:) na pewno zrobię,pa*
Pokerusia
19 października 2012, 08:54z tymi ciuchami to masz rację,zdecydowanie;) u mnie też się poprawiła sylwetka,tyci bo tyci ale zawsze;)))
mili80
18 października 2012, 22:33Super, że nie czujesz głodu, ja bym pewnie nie dała rady jeść codziennie tego samego ;) A filet z kurczaczka to spokojnie możesz jeść, przecież to zdrowe :) (tylko lepiej na parze gotowany). Ja to mam obsesje na punkcie jedzenia, kładąc się spać myśle, co zrobię na śniadanie, a co na obiad.. obsesję małą mam :PP Super ćwiczkujesz, a przy dzieciach też mnóstwo spalasz :) buź :*