Największy problem jeśli chodzi o moje ciało,leży dokładnie tam gdzie najczęściej siadam tj: pupa-to tam odkłada się 70% wszystkiego co zjem,reszta usadawia się w boczkach i jeszcze na brzuchu. Dlatego tak bardzo zazdroszczę kobietom,zgranych pup i płaskich brzuchów.Ale kobiecie po dwóch ciążach na prawdę ciężko utrzymać w rydzach owe atuty,no chyba ze ma geny zaprogramowane na chudość.
Kiedy jestem z dziećmi na spacerze, czuje presję otoczenia, spojrzenia, zerkania i od razu widać czy pozytywne czy negatywne.Bo kobieta musi być perfekcyjna nie ważne czy panna czy matka 5 dzieci!Porządek musi być.Jednak najbardziej denerwujące jest gadanie innych typu; o jeszcze nie wróciłaś do swojej wagi,o pozostało ci po dzieciach,o jeszcze nie w formie...dobijające są takie komentarze.(Tak jakby inne kobiety zapomniały jak to było,a może to po to by innemu przybić ćwieka...)Kobiecie już nie można oddychać,pozwolić na chwilę zapomnienia,z-pauzować i nie musieć robić nic.
Oj tak,jesteśmy za perfekcyjne dla tego społeczeństwa,oj tak za mało nas samych w sobie!
Meni:
Ś:Kawa
2Ś:Kefir(400g)
O:Zupa warzywna +risotto w sosie pieczarkowym
P:Kawa
K:Jabłko
- 3 herbaty czerwone(w kostce)
Aktywność:
-30 min biegania
-1000 poskoków
-30 min napinania pośladków
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anpani
11 października 2012, 14:35Jeszcze nie byłam w ciąży i nie rodziłam, więc mogę tylko podejrzewać jak podłe mogą być komentarze otoczenia. Ja przybrałam,bo lenistwo, bo za dużo jedzenia, bo hormony, bo ogólnie się zaniedbałam,Niby moje zbędne kg, mój problem i moja sprawa ale najwięcej do powiedzenia na temat mojego wyglądu zawsze miało i ma moje otoczenie- znawcy za dychę.Przestałam się już tym przejmować, bo jest to podszyte wredotą. Kiedyś przez 90% życia byłam szczupła i powodziło mi się w życiu, to teraz skoro jestem grubasem i tylko powodzi mi się w życiu trzeba mi dosrać. Mniej więcej taki tok rozumowania przyjęło otoczenie. Tobie też radzę skupić się na sobie i na tym co jest dla Ciebie dobre- to Ty jesteś najważniejsza i rób to w swoim tempie a nie w ich- nie do wykonania.ps. dziękuję za zaproszenie!:)
mili80
11 października 2012, 08:19Tak to już jest na tym świecie, że mężczyźni jak się zapuszczą i mają brzuszek piwny, to nikt jakoś afery z tego większej nie robi, a kobieta musi być idealna i ciut większa oponka na brzuchu już jest zauważana, nie mówiąc o pupie :P Ale nie przejmuj się kochana komentarzami, rób swoje i jeszcze im gęby zamkniesz :)