Dzisiaj cudowny, piękny poranek...dlaczego? Nic mnie nie budziło, nic nie kazało wstawać, jednym słowem- WOOOLNE ;D
Wyzwanie słodyczowe- zaliczone
3/42
Dieta okeej, ćwiczenia hmmmm..... chciałam, NAPRAWDĘ chciałam dzisiaj pobiegać.....ba nawet poszłam.... ale wyobraźcie sobie 90kilogramowego słonika, który próbuje biegać :D Śmiesznie nie? :D Z założenia to miał być 30minutowy trucht, a co wyszło? 60% chodzenia 40% truchtania, a i tak o mało płuc nie wyplułam.
Generalnie w dniu dzisiejszym mogę w 100% stwierdzić, że NIENAWIDZĘ BIEGAĆ!
Jak tak na to patrzę.... to chyba jednak spróbuję przeprosić Jillian ;D no i może Mel B też.....
W końcu nie ma sportu, który odpowiadałby każdemu ;) Chociaż i tak wielkim sukcesem jest to, że próbuję znaleźć właśnie tą idealną......dyscyplinę sportu ;D
See ya ;**
keisho
20 lutego 2014, 11:46Skąd ja to znam. Ja nawet jak byłam szczupła to nie lubiłam biegać. To zdecydowanie nie dla mnie. Każdy musi znaleźć coś co mu odpowiadać i się udoskonalać w tym. :) W moim przypadku zdecydowanie są to tańce. Narazie w domu mam zamiar sobie "potańczyć" razem z instruktorami na youtube, ale już sobie obiecałam, że jak schudne chociaż do 70 kg, to się koniecznie gdzieś zapiszę. Przyjemność i sport w jednym!: )
MrsPerfect
18 lutego 2014, 20:09Ja szybko maszeruje, tak naprawdę szybko! Biorę moją fit koleżankę i ona narzuca tempo :)