heeej...wróciłam do cwiczeń:)za mną już 4 treningi z Tonym:)dziś czeka mnie Joga.zakwasy mam okropne...nawet nie umiem nogi na nogę bez pomocy rąk dać:D ale przynajmniej czuje moje mieśnie...których nie czułam juz bardzo długi i to jest Piękne...
ostatnimi dniami czułam jedynie ból głowy albo ból zęba,więc w końcu jakaś odmiana:)
mam nadzieję że już niedługo wrócę w 100 % na dobre tory...że w końcu bedę sie dobrze czuć...i bedę chcieć żyć...i cieszyć sie z życia.
zdjęcia mam porobione "przed",muszę tylko wrzucić na kompa,zaraz sie pomierzę i czas uaktualnić pasek wagi:) będzie git....musi być