Muszę ogarnąć swoje menu, coś tu nie gra, nie jem regularnie, zeszły tydzień to istna rozpusta, hulaj duszo, piekła nie ma, a przynajmniej nie było- od dzisiaj jest.
Najgorsze, że zaczęłam jeść wafle ryżowe! Koniec! Jutro wyrzucę! I te słodycze, no dobra może nie było ich aaaaż tak dużo, ale nie rozumiem dlaczego nie mogłam się powstrzymać, koniec!
Plan na jutro:
I śniadanie: owsianka z siemieniem lnianym, rodzynkami i bananem + orzechy włoskie i cynamon
II śniadanie: jogurt naturalny + owoc, może grejpfrut
Obiad: zupa krem z marchewki + orzechy arachidowe i koperek
Podwieczorek/kolacja: jakieś warzywka i mleko pewnie ;)
Och, oby się udało ;p
rogatyaniol
16 lutego 2015, 22:58nie robiłam nigdy zupy krem muszę o tym pomyśleć :)