Kochane, potrzebuję niezłego kopa w tyłek. O dwóch tygodni z dietą tak sobie, ciagle podjadam, i jem słodkości...ciasteczko poźniej drugie... a to wafelek po synku a to kilka chrupek, trochę bułki słdkiej...!
Nie piję herbaty, nie jem regularnie ;/
Muszę się wziąć w garść, mam plan który muszę zrealizować -15 kg !!!
Dziś było pięknie do wieczora... bo potem zjadłam kilka ciastek, serek, kanapki, popiłam wodą, a potem jeszcze coś.... O Matko nie mogę się zebrać do kupy...!
Codziennie zakłądam że następny dzień będzie dietetyczny i nie wychodzi...
Teraz siedzę i aż mnie brzuch boli z tego obżarstwa ... Potrzebuję jakiegoś kopa żebym mogła znów wziąć się w garść...
teraz idę spać, obolała...
To nie był dobry dzień...;/
tatarata1989
5 lipca 2013, 18:09I ode mnie masz kopniaczka:) spinamy dupencje i realizujemy nasze cele,w koncu mamy byc mega laseczki:)
MonikaGien
4 lipca 2013, 16:56daję Ci dużego kopniaczka abyś się opamiętała, choć mi samej też był potrzebny ;-) bo jakiś kryzys mnie dopadł, ale jest już ok
nigraja
4 lipca 2013, 07:33Kochana,przywołuję cie do porządku,dość tych grzeszków! Od dzisiaj wracasz do solidnego dietkowania i nie ma gadania.Zapomnij o tym co było co podjadłaś i ruszaj dalej, ! wlaczymy
therock
4 lipca 2013, 00:47no kop się należy! ode mnie masz mocnego ^^