Spokojnie, nie chodzi o jedzenie ale o czytanie Waszych pamiętników, jestem od tego uzależniona... ale to naprawde mi pomaga. Wiem, że nie jestem sama podczas tej diety i że wy wszytskie też się z tym zmagacie :)
To mój 3 dzień znów czuję że zjadłam za mało choć na pewno więcej niż wczoraj. Muszę sobie postawić limit chociaż 1000 kcal, oczywiście znów się ważyłam, jak już wczoraj pisałam, najchętniej robiła bym to kilka razy dziennie.
Trochę dziś poćwiczyłam, to znaczy próbowałam ale i tak ruchu trochę miałam.
Na początek trochę zumby poźniej cardio z mel b ale dosłownie kilka minut. Nie sądziłam jaką mam złą kondycję, co się dziwić skoro nie ćwiczyłam od kilku lat.
Wszędzie widzę pomiary, przed, w trakcie, po ... tak więc postanowiłam, że i ja jutro się cała wymierzę... :) Chciałabym, żeby już była niedziela, konkretne ważenia, może zmiana paska OBY !!
Obiad:
podudzie z kurczaka gotowane, ryż , sałatka (sałata lodowa, pomidor, cebula)
1 litr czerwonej herbaty
300 ml wody (MAŁO !! )
Jutro będzie lepiej :) Koniecznie potrzebna mi waga kuchenna!! Bez tego ani rusz przy diecie.
No nic uciekam spać, do usłyszenia :*
agazoja
10 kwietnia 2013, 14:11Witam w społeczności Vitalijek; poszukaj pamietników, gdzie dziewczyny piszą co konkretnie jedzą; Koko.Loko ma rację; za mało kalorii wbrew pozorom nie odchudzi Cię; musisz policzyć ile kalorii potrzebujesz, ale wydaje mi się, ze 1200-1500 będzie ok, żebyś pomału, ale skutecznie chudła :) ja wierzę, że dasz radę :) powodzenia p.s. rozbij sobie posiłki na 5 dziennie - to bardzo dobra metoda - nie będziesz głodna i organizm będzie dobrze funkcjonował :) pisz, pisz, pisz - to pomaga - dodaje sił i można bardzo dużo dobrych porad zdobyć: powodzenia i buziaki
Koko.Loko
10 kwietnia 2013, 09:27Lepiej postaw sobie limit co najmniej 1200 kcal, bo spowolnisz metabolizm, przez co będziesz się czuła ociężale, rzadziej chodziła do toalety i wcale szybciej nie schudniesz :) Z ćwiczeń polecam basen, jeśli masz czas. Skoro ja się przełamałam, to chyba każdy może :D Trzymaj się i powodzenia! :)
MllaGrubaskaa
10 kwietnia 2013, 06:35Trzeba uważać Vitalia wciąga jak narkotyk ;))
nastolaatka
10 kwietnia 2013, 06:11ja tez chyba się uzaleznilam, straaasznie lubie czytac pamiętniki :-)
Onigiri
10 kwietnia 2013, 01:47No, mnie też bardzo mobilizuje czytanie pamiętników :) A jeszcze bardziej kontakt z tą społecznością tutaj - to świetna sprawa :) Co do kondycji.. Ja się nauczyłam na sobie, że robienie kilku minut z za trudnego programu jest mniej efektywne niz zrobienie godzinki z takiego, w którym "daję radę". Nie wiem jak bardzo źle jest z Twoją kondycją, ale może coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=ykPr0t2KutY , a jeśli to jest za mało to ona robi jeszcze dwie i trzy mile (wystarczy poszukac na yt). Powodzenia! Będę wpadać :)