Hejka wszystkim! 😍
Opuściłam wczorajszy dzień pamiętnikowy, bo tak byłam zabiegana. Wróciłam z pracy dość późno jak na niedzielę, ale z dietą perfekcyjnie 😊 Dzisiaj na 11.30 miałam trening. Powiem Wam, że strasznie nie chciało mi się iść i rozmyślałam czy chodzić dalej czy przestać. Nie, że nie chciało mi się ćwiczyć. Po prostu cały dzień w tyłku bo o 11.30 muszę tam być. Wstaję co prawda o 6, ale śniadanie, kawa, druga kawa, ogarnięcie moich chłopów do pracy i szkoły. No i mamy 9! Wróciłam z treningu, to obiad, prysznic i biegiem do szkoły. Lepiej byłoby dla mnie zrobić trening o tej 7 czy jak tam mam chęci i mieć cały dzień dla siebie.
Co do treningu : dzisiaj nie miałam na powtórzenia. Dzisiaj miałam 40 sekund na jak największą ilość powtórzeń 😅 ALE - poszłam do góry z ciężarkami! Wyobraźcie sobie jaka byłam dumna z siebie robiąc bicepsy z 6kg na rękę lub tricepsy z 5ami 😁😁😁 Przy jednym ćwiczeniu, które nie powiem Wam jak się fachowo nazywa, ale jest to takie wymachiwanie za głową z łokciami przy uszach (🤣🤣🤣) prawie się popłakałam 🥲 Na prawdę pierwszy raz mi aż łzy wyszły! No ale zrobiłam. 🍾 Medal dla mnie.
Generalnie Madzia jest zadowolona z mojej pracy, mówi, że bardzo ładnie mięśnie wychodzą. Widać duży progres 😊 Nie mogę się doczekać co to będzie za miesiąc! Bo jednak przedłużę 😊 Nie będę tez juz uzupełniać wagi co piątek bo dostałam kategoryczny zakaz ważenia się 🤷♀️ Dopiero za półtorej tygodnia sprawdzimy na jej profesjonalnej wadze. Mam stracha, że wiecie... Ja z siebie 7poty, uważam na każdą jedną kcal a tu du*a będzie 😐Na rowerek jeszcze nie wsiadłam, ale trenerka moja kochana powiedziała, że jasne, po treningu Mam walnąć interwały i będzie 🎸. Spróbuję 😊
Tyle udało mi się zrobić wczoraj zdjęć:
Śniadanie: placki bananowo-owsiane z gruszką II śniadanie : miałam jogurt, orzechy, banana i borówki Obiad : miałam ziemniaczki z piersią z kurczaka i mizerią na jogurcie Podwieczorek : miałam koktajl z banana Kolacja : makaron szpinakowu że szpinakiem I pomidorkami
Dzisiaj :
Śniadanie : kanapki z sałatą, szynką, pomidorami i szczypiorkiem II śniadanie; koktajl z płatków owsianych, banana, mleka migdałowego i truskawkami Obiad ; kurczak pieczony z cytryną i pomidorem (pycha!) i ziemniakami Kolacja : właśnie robię kanapki z pomidorem i jajkiem 😁
dorotka27k
15 czerwca 2021, 10:17Nie rezygnuj z treningów- jesteś wtedy systematyczna......ja ćwiczę jak mam czas i w właśnie dlatego tak często odpuszczam ......po wakacjach mam zamiar zapisać się na fitnes......jedzonko pycha
lastchancepiggy
15 czerwca 2021, 16:14w sumie racja... zobaczę po lipcu czy dam radę sama coś działać. Zrobię sobie tydzień wolnego.
Francuzeczkaa
14 czerwca 2021, 22:46Ja uważam że fajnie mieć takiego trenera nad sobą co pokaże wszystko, wytknie błędy no jednym słowem nie oszukasz, sama może się kiedyś zdecyduje bo to jednak wyższy level🙂 brawo dla ciebie, wszystko brzmi apetycznie i tak też wygląda
lastchancepiggy
14 czerwca 2021, 23:01Jeżeli będziesz miała okazję i możliwości - polecam!!! Po treningu na nowo ją pokochałam 😅 Tylko zrób dobry research!
Jewcia27
14 czerwca 2021, 22:02Podziwiwam za cwiczenia brawo (ja ta niecwiczaca ) tzn spacery i orbitrek tylko w gre wchodza .Super smakowite zdjecia :)))) jutro u mnie na obiad tez szpinak z kurczakiem ,makaronem i feta :)Powodzenia :)
lastchancepiggy
14 czerwca 2021, 22:08Dziękuję, to dość miłe kiedy ktoś podziwia 🥰Ja dzięki spacerom i pracy fizycznej w zeszłym roku zrzuciłam 15 kg, także działaj, działaj! 😊 Ja bym ze szpinakiem mogła dosłownie wszystko zjeść...
Jewcia27
14 czerwca 2021, 22:23OOOO jakie to podbudowujace :))))) balsam na dusze moze i mnie sie uda ,lubie szpinak ale dla mnie pomidory chyba by mogly byc codziennie w jadlospisie ,uwielbiam pod kazda postacia ,swieze ,passaty soki itd.a z zup najlepiej pomidorowa hahahaha.Pozdrawiam
lastchancepiggy
14 czerwca 2021, 23:02Pewnie, że zadziała! Ja w tym roku dołożyła. ćwiczenia siłowe bo mam swój ideał w głowie i teraz chcę do tego dążyć. Tylko to praca na kilka lat 😊 Oj nie, ja pomidory tylko na ciepło 🤣 a soku nie trawię