Dzien drugi mija wporzadku...
Grzeszek 1 - czipsy jablkowe.. chcialam dietetycznie a wyszlo jak zawsze.. ponad 200kalorii za 80g !!!
Grzeszek 2 - kolacja: pol kielbaski z grilla i jogurt lemon cheesecake !!!
15min na silowni... LOL poprostu ironia losu nie dosc ze ciezko mi sie zebrac zeby isc na silke to jeszcze dzis dwa razy zaciela mi sie maszyna i znajomy zadzwonil, zebysmy przyszli na grilla... jakos nie moglam sie przylozyc do tego.
Jest dobrze teraz najwieksze zmartwienie to dokonczenie pracy magisterskiej i zaliczenie wszystkich przedmiotow....
Obiecuje sobie, ze ten come back bedzie owocny i utrzymam wreszcie fajna figure....
A ciezko bedzie przy moim miesozernym chlopaku ;)
Invisible2
7 maja 2014, 21:35No niedobrze, ogarnij się z tymi grzeszkami! Powodzenia :)