dieta do (_(_)
praca do (_(_)
cwiczenia do (_(_)
1. primo dieta.. wykupilam blonnikowa.. i co? nie mam czasu na zakupy ani na przygotowywanie dan.. tak naprawde to wogole sie jej nie trzymam. Staram sie jesc co 3h male dania, ograniczam wszystko co wydaje mi sie tluste i niezdrowe.. Fast foodow nie jem wogole. Slodyczy nie jem juz tydzien... Waga narazie stoi.. ale ok czuje sie ok.
2. praca i tu mam najwiecej do ponarzekania... kierownik poszedl na urlop, a ja nie mam nic do roboty. Wiem ze placa mi za to ze jestem i powinnam sie cieszyc ALE ja lubie pracowac tzn moja praca moglaby byc fascynujaca...gdyby byla.
jestem juz na tym stanowisku ponad 2 miechy.. a nic nie wiem.. pracuje z dwoma kolesiami (ktorzy oczywiscie gadaja ciagle o pilce) i oni mi nic w sumie nie pokazuja, nie zaliczaja mnie do zadnych projektow.. OWSZEM jak zapytam to zawsze mi pomoga i wytlumacza to czy tamto... ale co mam pytac jak nie wiem co robia... Aaaaa nie chce sie narzucac..
Kolejny punkt to moje obawy.. niestety nie jestem osoba pewna siebie (a juz napewno jak dalej jestem zielona) nigdy nie bylam i prawdopodobnie nie bede, mimo to taki opis dalam w swoim CV. Nie oszukujmy sie w tych czasach zeby dostac prace oprocz edukacji i doswiadczenia, trzeba sciemniac, udawac pewna siebie.. ogolnie potrafic sie sprzedac... I ja sie tego poprostu nauczylam.. zeby z kazdego personalnego doswiadczenia wydobyc jakies zalety, a kazda wade ujac pozytywnie.... Sorry ze sie tak rozpisuje, ale chociaz to z siebie wyrzuce. Wiec obawa jest taka.. spotkania biznesowe, moj poziom j.angielskiego, a przede wszystkim prezentacje... nie potrafie wypowiadac sie przed ludzmi.... a wiem ze mnie to czekam predzej czy pozniej...
Wszyscy mi mowia, ze ne powinnam narzekac bo nie dosc ze mi placa naprawde dobrze, mam fajna prace, nie mecze sie i pracuje malo godzin... ok zgadzam sie powinnam isc na kolanach do Czestochowy ALE strasznie wolno mi to wszystko idzie.... troche to frustrujace, jak ktos do mnie zadzwoni i pyta o to czy o tamto ja juz tu pracuje ponad 2 miechy a alej nie wiem o co common....
3 cwiczenia... i tu powiem tak, moj chlopak dostal prace w sklepie w tej samej dzielni cy gdzie ja pracuje. Codziennie rano podrzucam go do pracy spotykamy sie na lunch jest milo ALE ja musze an niego czekac 1,5h nie jest zle, tyle ze tak mnie to meczy ze nie chce mi sie juz nic jak wracam do domu.
Juz zaczelam byc dobra na zajeciach z ciezarkami bo chodzilam na nie co tydzien.. i co teraz juz nie moge bo czekajac na chlopaka zwyczajnie je przegapiam :( Wczoraj poszlam na silownie i tak sie wynudzilam... MASAKRA jakas.
Sorry laseczki ze przynudzilam ale musialam sie wygadac.. niestety tu w UK nie mam zbyt wielu fajnych kolezanek.. co gorsze jedna wlasnie sie ode mnie odwrocila, bo wisi mi kase wiec woli sie nie odzywac do mnie... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ludzie wlasnie tacy tu sa... :/
GloriaM
8 września 2013, 20:15Nie masz fajnych kolezanek.. Dzieki.. :p
agaa100
5 września 2013, 21:20Trzymam kciuki za udany powrót na dobrą drogę !!!! Musi się udać, prawda ? :)
LaraZana
5 września 2013, 16:16ooooooooooo troche daleko ja na silownie jezdze do Newmarket :( troche daleko EH
gosiaczek9159
5 września 2013, 15:52mieszkam w polnocnym Londynie jeśli szukasz kogos do towarzystwa na silownie
LaraZana
5 września 2013, 15:43Dzieki za mile slowa, mialam takie wyrzuty ze zaplacilam za diete i jej nie stosuje hehe, ale teraz juz wiem ze nie tylko ja tak dzialam :)
Zmotywowana88
5 września 2013, 15:08Grunt, że jesz małe zdrowe porcje co trzy godziny. Ja nie stosuje diety, tylko robię tak jak Ty i kilogramy spadają pomalutku. Będzie dobrze :) A odnośnie pracy.. To może to niebędzie zbyt miłe, ale naprawdę uważam, że powinnaś się cieszyć, że ją masz :) i to jeszcze jak mówisz, że to dobra praca, więc tylko pozazdrościć :D A obycie w pracy przyjdzie prędzej czy później, zobaczysz !! Powodzenia :)