Zjedzone kalorie: 1067 kcal
Aktywność fizyczna: marszobieg (1 min(begu)/ 1 min(marszu))* 18
Poziom zmotywowania: 0 (lepsze to niż -100)
Dalej cierpię po wczorajszym. Nic się nie chce. A dodatkowo dzisiaj jest sobota, czyli??? SPRZĄTANIE. Jak ja nie znoszę sprzątania. Na szczęście dzisiaj pomaga mi brat. Chwała za to!
Chłopak przeprosił ze wczorajszą rozmowę. Osobiście nie jestem przekonana co do tego. Mówił, że spróbuje nad sobą panować ale jak na razie nie widzę efektów. A mówią, że to ja mam wybuchowy temperament. W porównaniu z nim to jestem chyba owieczką. Czasami mam wrażenie, że się wzajemnie zadźgamy nożami czy jakąś inną formą ostrego narzędzia zbrodni.
Ach te wsparcie! Facet 3 razy w ciągu tygodnia proponuje pizzę, Brat dwa razy kupił pół kilowe ciasteczka oraz dwie paczki chrupek i dwa pączki, a mama gdera mi o tym, że zjadłaby kubełek skrzydełek z KFC i czy bym po niego nie poszła. I to wszystko działo się w jednym tygodniu. Na dodatek brat mnie szantażuje, że muszę zjeść te ciasteczka (co najmniej jedno) bo on już nie daje rady i zrobił mi format na komputerze więc coś mu się chyba należy. Zawsze wiedziałam, że mój wygląd jest również winą mojej rodziny i chłopaka no ale mogliby mnie chociaż wspierać.Z pewnością ćwiczą moją cierpliwość i silną wolę. No a te ciastka będę musiała zjeść bo brat nie da mi spokoju. A ja tak lubię ciastka