Znowu nie miałam czasu na wpisy Cały weekend imprez. Ale już wróciłam, jest spokój Tak więc:
Środa i czwartek:
I śniadanie: kanapki z pastą z jajek i szynki z rzodkiewką
skład: jajo kurze, szynka, jogurt, chleb ciemny, przyprawy, rzodkiewka
II śniadanie: koktajl jagodowo-bananowy
skład: banan, jagody, mleko
Zdjęcia swojego nie mam więc wstawiam zdjęcie z planu diety
Obiad: szaszłyki z kurczaka i pomidorów z ryżem i surówką
skład: pierś kurczaka, ryż, pomidor, oliwa z oliwek, musztarda, przyprawy
surówka: pomidor, por, papryka, oliwa z oliwek, przyprawy
Podwieczorek: ciastka owsiane
skład: płatki owsiane, jajo kurze, miód
Kolacja: kanapki z masłem, rzodkiewką i szczypiorkiem
Zdjęcia niestety nie mam, ale myślę, że każdy wie o co chodzi
Piątek, sobota i niedziela:
I śniadanie: czosnkowe grzanki z serem mozzarella, szynką i papryką
skład: chleb ciemny, ser mozzarella, czosnek, masło, szynka, papryka, oliwa z oliwek, przyprawy
II śniadanie: orzeszki
Obiad: kurczak po meksykańsku
skład: pierś kurczaka, ryż brązowy, papryka, ser żółty, śmietana, cebula, przyprawy
Podwieczorek: roladki z szynki nadziewane pastą jajeczną
skład: szynka, jajo kurze, jogurt, ogórek kwaszony, przyprawy
Kolacja: kanapki z białym serem, ogórkiem kiszonym i rzodkiewką
skład: chleb ciemny, masło, ser twarogowy chudy, rzodkiewki, ogórek kiszony
Posiłki te są zawarte w mojej diecie od Vitalii, która została do mnie dopasowana. Korzystanie z niej przez inne osoby bez skontaktowania się z dietetykiem może zaszkodzić zdrowiu.
Cudowny weekend z fajnymi ludźmi, kilka nowo poznanych W piątek się zaczęło, w sobotę wróciłam na noc do domu i w niedzielę rano pojechałam. Masakra. Dzisiaj nie trzymam się diety od dietetyczki. Jadłospis miałam wczoraj ok 18, ale nawet nie miałam możliwości zobaczyć i powiedzieć rodzicom co mają kupić. Wróciłam dopiero dzisiaj wieczorem i odsypiałam. Zjadłam dziś kilka naleśników ze szpinakiem zaraz napiję się kawy. Nic mi się nie chce, mam dziś totalnego lenia Trzymam się po prostu godzin.Może przejadę się z tatą do rodzinki, żeby na 18 urodziny zaprosić. Zastanawiam się nad kupnem wagi która mierzy też procent tłuszczu, wody, masę kości itd. Na gwarancji 3 letniej, w ciągu 14 dni mogę oddać jak coś będzie nie tak. Chyba się złożę z tatą, bo jemu też się przyda. Zależy mi na tym, żeby dobrze ważyła, reszta pomiarów to tylko dodatek, bo jestem tego ciekawa Z takiej wagi korzystałam ponad 2 lata temu u dietetyczki, jednak fajnie byłoby mieć taką w domu.
Komputer wreszcie do mnie wrócił z wymienioną matrycą, wszystko cudownie działa i jeszcze coś zrobili, że szybciej mi chodzi
Lece wreszcie po kawkę, jakoś do siebie może dojdę
01Gosia02
20 lipca 2015, 18:43No to poimprezowałaś widzę na całego ;) jedzonko wygląda smakowicie !
Lakira
20 lipca 2015, 22:29raz na jakiś czas można :D oczywiście nie zapominając całkowicie o diecie