Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakoś tak ni-jak


]:>

No!

Zmieściłam się WRESZCIE :pw moje ulubione jeansowe rybaczki

i właśnie siedzę w nich w pracy - jakieś takie luźne

A w domku - Grzesio lepiej z uszami, jutro kontrol ma pozapychane uszy zaschnięta ropą trzeba oczyścić

Ami szaleje na podwórku - jak wychodziłam to słodko spała :)

Lubię patrzeć na dzieciaki jak śpią, są takie słodkie <3

Wczoraj lekka szczepka z moją małżowiną .. chyba dotarło że nie miał racji ;) - chociaż nie o rację tu chodziło a o samą sytuację - nieważne - grunt że porozumienie nastąpiło

ale ogólnie my się nie kłócimy - nigdy, tylko głośniej rozmawiamy :D

Jak wyjeżdżałam z domku to pies  (pies) smutnie spoglądał za mną - jakby chciał pytać.. Czemu ja zostaję w domu? a nie biegnę z Tobą? i te wielkie brązowe oczy naszego futrzaka.

W tym tygodniu naszej czerdy i dobytku pilnuje moja mama, dziś na obiad skombinujemy pyzyki a na zupę pomiodorowa ze swoich pomidorów a żeby podniesc poprzeczkę mój Grześ wykombinował że dawno nie jadł robionego swojskiego makaroniku - spryciul 

No !!! i babcia dziś gotuje (zupa) makaronik 

Miam

i ogólnie jest jakoś tak sielsko ni-jak

tylko na hamak i 

"Położył się Dyzio na łące

przygląda się niebu błękitnemu.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.