Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie ciekawa sprawa . . .


Nie jem żeby żyć - żyję żeby jeść 

Tak właśnie jest, nienawidzę swojego uwielbienia jedzenia, po prostu uwielbiam jeść, a w sumie to ja nie jem, ja ŻRE, tak bardzo i niekontrolowanie że to jest aż chore!

Więc STOP z niekontrolowaną i ogromną porcją posiłku bo to jest przyczyną całej krzywdy którą sobie wyrządzam.

KOŃCZĘ ten "związek" i nie ma odwrotu.

To znaczy nie to że przestanę jeść, nie bd popadała ze skrajności w skrajność, ale czas:

Nie żyć żeby jeść tylko jeść żeby żyć 

I już!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.