w środę i wczoraj nie byłam na siłowni - miałam co prawda iść wczoraj, ale wyszło piwo z ludźmi z pracy w pubie, i to przeważyło nad tym, żeby nie iść poćwiczyć a siedzieć i pić ....
ale dziś muszę iść koniecznie, chociaż troszkę podreptać na orbitreku ..... obym się zmobilizowała - muszę, bo we wtorek będzie już mój sex-friend i chcę żeby po tych 2 tygodniach jego nieobecności opadła mu kopara jak schudłam :) mam nadzieje, że zauważy efekty i że będą zadowalające :) sesese z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej szkoda, że akurat od wtorku będę miała @ - jak pech to pech .. ale nic to sądzę, że nie będzie nam przeszkadzał jak zwykle :D
dodatkowo za tydzień w piątek mamy z firmy imprezę integracyjną z kręglami, bilardem, żarełkiem i alkoholem w bardzo fajnym miejscu :) oj będzie się działo - obym tylko nie przesadziła z alkoholem i nie zasnęła jak to mam w zwyczaju :D
muszę trzymać się diety :) choć pokus tak wiele :)
aniulciaa20
13 sierpnia 2011, 18:47skoro chcesz chudnac dla tego sex frienda to chyba ci na nim zalezy:)) Zycze powodzenia bo mi tez strasznie ciezko jest wrocioc do diety
zgrzeszylam
12 sierpnia 2011, 21:08uważaj na tego sex friend bo mój skończył jako mój obecny facet... ;]
Alicja69
12 sierpnia 2011, 11:16hehe widzę, że sobie radzisz ;) Niegrzeczna dziewczynka ;) na pewno efekty są, siłownia sporo daje plus dieta to już w ogóle :D