nie wiem jak sobie z tym poradzić - tzn. wiem zmiana otoczenia, pracy itp - ale ja nie mam kasy nawet na wyjazd weekendowy, a co dopiero na dłuższy czy przeprowadzkę .... i tak przeniosłam się jakieś 3-4 lata temu do Warszawy ....
jest mi strasznie trudno ..... a najgorsze, że wiem, że to siedzi w mojej głowie/psychice - i tłumaczę sobie, wmawiam, że jest Ok i to gówno daje ...
ide jutro na tattoo - muszę się odstresować ....
zoneczka2007
11 kwietnia 2011, 19:02Kochana trzeba sie cieszyć tym co sie ma! Ja sobie powtarzam że inni mają gorzej. Nie warto sie dołować bo nie wiedomo ile jeszcze czasu nam pozostało i co sie wydarzy jutro. Pozdrawiam
Alicja69
11 kwietnia 2011, 15:29może warto by było iść do psychologa, na terapie jakąś? Każda zmiana zaczyna się od głowy. I może na tym etapie zostać ;) Tak się cieszyłaś pracą, coś nie tak się dzieje? A Twój facet? Wspiera Cie?
Edyt160
11 kwietnia 2011, 14:09pasek wagi pokazuję że bardzo dużo schudłaś a nie deczko. czułam się tak podobnie lub nawet tak samo jak przeprowadziłam się do wwy. brak kasy i brak znajomych...ciągłe liczenie czy starczy. trzeba wierzyć w lepsze jutro. pozdr