Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
słodyczowy potworek ;(
23 września 2012
Witajcie !
Nie wiem dlaczego piszę to na forum, może jak powiem o tym w taki sposób to będzie mi łatwiej coś zacząć działać, może to pisanie tutaj będzie taką moją formą spowiedzi ;-)
przecież papier przyjmie wszystko a i mnie będzie łatwiej jak przyznam się do moich błędów i stwierdzenia, że TAK ! jestem uzależniona od słodyczy ;( w dwa dni pochłonęłam tabliczkę białej czekolady, paczkę ciastek :" kreolek " 3 batony i paczkę ciasteczek oblanych czekoladą
wszystko w dwa dni ;/ Jedząc to miałam taki błogi stan, czułam się świetnie, ale zaraz po tym miałam takie wyrzuty sumienia i poczucie winy, i myśl, że jutro na pewno z tym kończę ;(
Najgorsze jest to, że zdaję sobie z tego sprawę, że nie powinnam tego robić, nie powinnam iść do sklepu i kupić tych zapasów słodyczowych a jednak to robię ! moja ręka sięga po te łakocie ...... mam tak, że wstydzę się jak idę ulicą zjeść coś z tego mojego zapasu jak wracam do domu, zazwyczaj robię sobie siestę u siebie w pokoju gdzie nikt mnie nie widzi, zamykam się włączam dobry film, lub jakiś artykuł i czytam i jem, jem, jem !
Ale jedynie ja muszę sobie z tym poradzić ..... Muszę zacząć od początku, dlaczego nie ?
Przecież przyroda robi tak każdego roku ;p
mnkmonia
24 września 2012, 21:31Trzymam kciuki, co do apetytu na słodycze podobno chrom bardzo pomaga :)
BedeSystematyczna
23 września 2012, 10:54Cześć, mam tak samo jak Ty... to jest ciężki nałóg, ciężko się oduczyć. Bo najgorsze jest to, że nie masz zakazu jedzenia słodyczy, możesz zjeść z 2-3 razy w tygodniu pasek czekolady, nic by się nie stało, ale jak już zjesz to chcesz więcej i więcej. Bo np nałóg palenia papierosów to rzucasz i koniec nie palisz, nie smakujesz juz więcej, może zapominasz o smaku a tutaj jednak on będzie z Tobą całe życie. Trzeba się nauczyć umiarkowania i powinno być dobrze ;) Zaczynam walkę z Tobą. Trzymam kciuki ;) Powodzenia ;)