CZEŚĆ :)
Wiosna, wiosna, tak się ciepło zrobiło! ♥
Cieszymy się, wychodzimy z domów, spacerujemy, ubieramy się bardziej kolorowo, czujemy, że chce nam się żyć. Ale czy na pewno?
Wczoraj na wykładzie poruszyliśmy bardzo ciekawy temat. Statystyki bowiem mówią, że wiosną częściej dopada nas depresja niż na przykład jesienią. I coś w tym jest!
Nagle dzień dłuższy, na dworze jaśniej, wszędzie szczęśliwe pary, spacerujące rodziny, zielone drzewa i świecące słońce.
Czyż nie idealny czas by zdać sobie sprawę, że my nie jesteśmy tak szczęśliwi? Może nie mamy z kim spacerować za rękę po parku, może nasza rodzina nie wygląda tak pięknie jak ta z niedzielnego spaceru, może wcześniej zimne wieczory spędzaliśmy pod kocem, a teraz nie wiemy co robić.. obniżenie nastroju gwarantowane.
Ale jest na to sposób!
Kolejne statystyki mówią, że ludzie uprawiający sport bardzo rzadko chorują na depresję! Dlatego w gorszy dzień, gdy dopada mnie jakiś podły humor idę ćwiczyć! Wiem, że się nie chce! Kanapa jest taka miękka, a w telewizji przecież tyle ciekawych rzeczy. Popłaczmy sobie z pilotem w ręku przegryzając ciasteczka. Kusząca opcja. A najgorszy jest pierwszy krok! Ile razy siedziałam na kanapie i walczyłam sama ze sobą.
Najlepszą motywacją jest to, że jeszcze nigdy nie żałowałam, że poćwiczyłam! Legenda głosi, że ktoś żałował! Na początku jest jak na obrazku powyżej, brak energii, siła przyciągania poduszki, ale gdy wygrasz ze sobą jest już tak:
Czy nie warto? Odpoczynek na kanapie po wysiłku nabiera nagle innego wymiaru. Lepszego!
Ruszajmy się! To naprawdę świetny lek na stres, smutki i inne trudności życiowe. No chyba, że:
JA NA PEWNO NIE.
Wczoraj nie miałam co robić- poszłam biegać w przerwie padającego deszczu. Dobry humor trzyma mnie do dzisiaj :)
Cudownie.
Pa :*
fokaloka
31 marca 2015, 17:07Studiujesz coś związanego z psychologią?
laauraa
31 marca 2015, 20:04można tak powiedzieć, mam kilka zajęć z psychologii ;)
aa5iek
30 marca 2015, 14:00Najgorszy pierwszy krok, czyli ruszenie tyłka, a potem już jest fajnie. Dlatego nie myśleć o treningu tylko z automatu się z niego wziąć :D Pozdrawiam
FitnessLady23
29 marca 2015, 23:39oj nie raz było ciężko zabrać się do aktywności ale jak już zaczęłam nie mogłam skończyć. W tym roku w depresję może nie wpadnę ale widok tych wszystkich par na ławkach...kiedy mój chłop za granicą...hm trochę denerwuje;)
TakBardzoBymChcialaSchudnac
29 marca 2015, 20:20dokladnie tak jest ze mna....wiosna...dlugi dzien...depresja...
naja24
27 marca 2015, 15:41Ja też zawsze po ćwiczeniach czuję się jak nowo narodzona a nie zawsze mam chęć zacząć haha :)
Vivien.J
27 marca 2015, 11:36Świetne nastawienie! Mnie złapała totalna depresja pomimo tego, że nie widzę tych wszystkich szczęśliwych par. Na dodatek nie mam motywacji... Ale pójdę się chociaż przejść. Może to będzie dla mnie jakimś ratunkiem ;)
Oktaniewa
27 marca 2015, 10:55wspaniale! ja jak zobacze efekty to dostane mega kopa motywacyjnego :D
Agata1994
27 marca 2015, 10:03Oh na taką pogodę dokładnie takiej motywacji potrzebowałam! Dziekuuuuje :*
bambara
27 marca 2015, 09:46oooo! takiego uświadomienia mi trzeba było :D
Karo8912
27 marca 2015, 09:40Wszystko to prawda, pamiętam jak zamiast krzyczeć z nerwów szłam i ćwiczyłam. I to było o niebo lepsze niż awantura :)
angelisia69
27 marca 2015, 09:37jest w tym racja,coraz wiecej osob dopada deprecha zamiast cieszyc sie z pieknej pogody.no ale niestety nie kazdy potrafi odwrocic ten bieg i postawic na sport,wola sie zalamywac albo co gorsze podjadac na kanapie,ogladajac film
mona26r1
27 marca 2015, 09:37Świetny wpis !!! I potwierdzam, trening to najlepszy terapeuta, buzia sama się uśmiecha a problemy stają się mniejsze :))) Żadnej depresji nie będzie jeśli wskoczymy w dres i trochę się spocimy :)))
andzia.28.05.
27 marca 2015, 09:34Idę zaraz ćwiczyć - zdecydowanie trzeba przegonić ten przygnębiający nastrój.. Niestety u mnie kumulacja - wręcz sapiąca za uchem @ i ponura pogoda. Może Chodakowska poprawi mi humor :) Dzięki za pozytywny wpis - motywuje :)