CZEŚĆ
Ostatnie dni moich długich wakacji.
Jesień nadciąga, za oknem już tak zimno,
noc o 16:00, noc o 7:00 rano,
litry herbaty
A ja nie wyobrażam sobie tego i jeszcze tego:
- powrotu na studia
- pisania magisterki
- kolejnej obrony
- czapki na głowie
- padającego śniegu
- roztapiającego się śniegu
- mniejszej ilości godzin pracy (lub jej porzucenia- bo się zastanawiam co robić)
- wstawania na 8:00
- kolejnego kaca, bo dwa dni temu dopadł mnie kac gigant, a spotkanie grupowe organizowane i to nie przy herbacie
- na tę chwilę nawiązując do punktu wyżej- alkoholu!
- powrotu do kanapek jedzonych na obiad (na uczelni jak w pracy zupy nie podgrzeję :< )
- zapchanego autobusu
- no zimy
Tak bardzo sobie nie wyobrażam, a trzeba. Czas jest bezlitosny.
No ale...
więc zimo
i ostatni roku nauki,
przybywam!
♥
LadyFit22
29 września 2014, 19:13Dasz radę - nie ma innego wyjścia;)
zzuzzana19
28 września 2014, 16:30Staw dzielnie czoła przeciwnościom, a będzie dobrze ! Przetrwamy tę jesień i zimę jakoś...Nim się nie obejrzymy, a 'przybiegnie" prześliczna wiosna <3
naajs
28 września 2014, 11:22też sobie tego wszystkiego nie wyobrażam :D ale damy radę! głowa do góry :D
Karo8912
28 września 2014, 08:44Ja chyba jeszcze nie jestem gotowa na zimę. To mój drugi październik, kiedy nie wracam na studia. Dziwne uczucie:)
angelisia69
28 września 2014, 08:38przypomnialo mi sie powiedzonko: "Jesli uwazasz ze jestes lubiany,zapros znajomych do domu,i zaznacz ze nie bedzie alkoholu,zobaczymy ile osob przyjdzie" ;-) A o zimie nic nie mow :P bo narazie slonecznie u mnie :P
laauraa
28 września 2014, 08:58hahaha, dobre powiedzenie :D