Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
potrzebna rada...



CZEŚĆ

Dzisiaj nic związanego z dietą.
Mam problem, potrzebuję rady.

Jestem tu anonimowa, wy nie znacie nikogo o kim piszę, 
spojrzycie na sprawę obiektywnie...

JESTEM OKROPNA. 
nie wiem co robić.. 

Sprawa dotyczy sfery uczuciowej, związkowej
Jestem ze swoim chłopakiem prawie 4 lata. 
Jak w każdym związku są momenty złe i dobre, ale on jest dla mnie najwspanialszy na świecie i wiem, że bardzo mnie kocha. 
To mój pierwszy chłopak, z którym się związałam.
Myślałam, że to miłość. 

A ja, teraz... poznałam kogoś.
Kogoś, z kim ciągle chce mi się przebywać, chce rozmawiać, poznawać go.
To jest osoba z pracy, wczoraj byłam na małej imprezie z ludźmi, z którymi pracuję i przetańczyłam z nim całą noc. 
Wróciłam przed 4:00, piszę do was, bo nie mogę spać.
Męczy mnie to. 
Jak ja mogłabym kogoś zdradzić, kogoś oszukiwać?? 
W życiu nie myślałam, że coś takiego mi się przydarzy...  

Boję się tego co będzie... nie wiem czy powinnam od razu skończyć mój związek, gdyż zainteresowanie kimś innym oznacza, że po prostu nie kocham,
a nie chcę być z kimś kogo nie kocham.
Nie ważne czy będę później sama, czy nie. 
Ale właśnie boję się.. że to tylko głupie zauroczenie i będę żałować. 
Bo nie będzie powrotu.
Stracę kogoś dla kogo jestem wszystkim a wejdę w związek, w którym będę źle traktowana..

Zranić kogoś, to nie w moim stylu.. 

Może powinnam definitywnie skończyć tamtą znajomość? 
Może zrezygnować z pracy? 

Tylko jeśli ucieknę od szczęścia? 

Ja wręcz nie mogę się doczekać tego, kiedy tam pójdę. 
Dodam, że między mną a tym chłopakiem oprócz tańca i długich rozmów nic nie zaszło. 
Nawet nie wiem, czy on by chciał aby coś zaszło... wie, że jestem w związku. 
Tylko sam fakt tego, że zaczynam coś czuć do kogoś innego jest dla mnie straszny. 

TRUDNE TRUDNE TRUDNE 



  • KlaudiaGriffin

    KlaudiaGriffin

    12 czerwca 2014, 22:40

    Wedlug mnie odbija Ci palemka i to nie grozne. Wiadomo,ze po 4 latach zwiazku nie bedzie dokladnie tak jak na poczatku i najprawdopodobniej zatesknilas za tymi motylkami,zauroczeniem itp. Bedziesz z tym facetem i po 4 latach zmienisz zdadnie bo to tez nie bedzie juz takie ,,nowe''. Wedlug mnie powinnas przeanalizowac swoje uczucia zanim poznalas tego chlopaka. Jak ukladalo Ci sie ze swoim,czy czulas,ze skoczylabys za niego w ogien czy nie do konca.

  • naja24

    naja24

    7 czerwca 2014, 13:51

    To że zaczynasz interesować się kimś innym to normalne jeszcze nie raz się taki ktoś przytrafi to jak na razie jest zwykła fascynacja , zauroczenie w końcu to coś nowego , ja jestem z mężem 17 lat a w zeszłym roku myślałam że umrę poznał mnie że swoim starym kolegą którego wcześniej nie znałam oszalałam na jego punkcie, ale jak każde zauroczenie szybko mija więc i to minęło. Nie podejmuj pochopnych decyzji .

  • bluuue

    bluuue

    7 czerwca 2014, 13:44

    Jesteśmy w podobnym wieku, mój związek też jest długi - trwa ponad 6 lat i też NIEJEDNOKROTNIE przychodziły momenty, kiedy pojawiał się ktoś inny, kto wypełniał moje myśli, z kim chciałam przebywać, itp., jednak to wszystko zawsze przechodziło... Myślę, że nie warto rezygnować z takiego związku, a to, że myślisz o kimś innym, nie oznacza, że nie kochasz chłopaka. Wiadomo, po latach w związku pojawia się rutyna, gonimy na czymś nowym, nieznanym, jednak potem okazuje się, że to co najlepsze, mamy przy sobie :) Ja nie zaryzykowałam i dziś nie żałuję.

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    7 czerwca 2014, 13:00

    Moim zdaniem póki co to przemysl to tak jak jolakosa pisze może to zauroczenie. szkoda rezygnować z tego uczucia i związku. A tez nie masz pewności ze ten obiekt zauroczenia (tak go nazwijmy :) ) widzisz w Tobie przyszłą partnerkę...

  • LadyFit22

    LadyFit22

    7 czerwca 2014, 12:20

    mówisz że nie kochasz swojego faceta bo zainteresowałas się kimś innym ale z drugiej strony nie chcesz go zranić a więc to coś oznacza. Miałam podobną sytuację, zraniłam mojego chłopaka, zwariowałam na punkcie innego, z perspektywy czasu tego żałuje, żałuje że zraniłam uczucia chłopaka. Poczekaj, zobaczysz jak potoczy się sytuacja, jak będzie się zachowywał twój nowy obiekt zauroczenia. To normalne że przychodzi taki moment związku że zaczynasz zwracać uwagę na innych, zastanawiać się co by było gdyby ale czy warto kończyć swój związek skoro sama mówisz że twój facet jest dla ciebie bardzo dobry? Możemy pisać tutaj masę rad ale myślę że sama wiesz najlepiej co dyktuje ci serce. Jak mówi moja kumpela bądź ze sobą szczera;) Trzymaj się i życzę trafionych decyzji.

  • Chesill

    Chesill

    7 czerwca 2014, 09:07

    Nie koncz od tak związku.. to normalne i ludzkie że mozemy ztauroczyc się Kims innym..bo jest Kimś Nowym. WPada taki powiew "świeżości" .. w nasze relacje..ale nie rób nic pochopnie. Zlap moze dystans do tego znajomego z pracy. Zobaczysz czy bedzie nalegal na spotkania i romowy (przynajmniej bedziesz wiedziec czy faktycznie jest zaintereswany Twoją osobą). Ze swoim obecnym -mieszkacie razem? Moze znajdz czas dla Siebie by poukladać mysli:) i poczuć za Kim tęsknisz i kogo pragniesz:) i czy wyobrażasz sobie życie bez..."któregoś z nich"..:P

  • angelisia69

    angelisia69

    7 czerwca 2014, 08:22

    posluchaj moze tym razem rozsadku.Ja jestem po 2 4letnich zwiazkach i normalne jest to ze po jakims czasie wkrada sie rutyna i brak tzw.motylkow w brzuchu itd.To jest norma,ale mozna to zmieniac,uatrakcyjniac itd.Czujesz do "nowego" miete,zauroczenie tak jak na poczatku kazdego zwiazku,ale to moze ci szybko minac,a wtedy juz bedzie za pozno.Nie wiesz nawet jak wygladaloby zycie na codzien z nowym facetem,nie znasz go jeszcze na tyle,a starego jestes pewna.Ja bym nie ryzykowala

  • jolakosa

    jolakosa

    7 czerwca 2014, 07:26

    ja myślę że sie zauroczyłaś, nie warto póki co kończyć związku, poczekaj kochana czas pokaze, faceci sa z marsa my z wenus, a nóż widelec zmienisz faceta, ale nie tak od razu, zauroczenia szybko mijają , ale miłość potrzebuje czasu że powiedzieć się się zakochało

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.