Nadal trzymam się biegania. Pokochałam to i mam nadzieję, że w domu też będę się tego trzymać, że nie zmarnuje 6 tygodni walki z brakiem kondycji teraz kiedy w końcu jako taką kondycję zdobyłam :P
Dzisiaj mój rekord ponad godzina truchtu. Każdego dnia osiągam więcej i więcej I jestem szczęśliwa bardziej i bardziej.
Dobranoc,
Kwia-tuszek =)
metr68
12 września 2015, 18:52Zazdroszczę przełamania się, aby zacząć biegać, mam nadzieję że i mnie taki zaszczyt kiedyś kopnie i będą chęci i silna wola :)