Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kiepsko u mnie


Mam bardzo stresujący okres w życiu, a stres zajadam słodyczami. Nie wiem jak z tym walczyć.

  • dorotka27k

    dorotka27k

    8 maja 2025, 13:34

    znajdź w sobie wewnętrzną siłę.....inaczej się nie da......za jakiś czas sobie podziękujesz....trzymam kciuki żeby ten stresujący czas minął i byś znalazła motywację do pracy z samą sobą;))))

    • Kutaczan

      Kutaczan

      12 maja 2025, 09:15

      Dzięki :) ja zauważyłam, że jak dobiję do 63,9 kg to przerywam dietę, sabotuję sama siebie. Tyję do 66 kg, opamiętuję się i wracam do diety do 63,9 kg i w kółko.

  • Maratha

    Maratha

    7 maja 2025, 12:50

    latwo sie mowi, gorzez z wykonaniem, wiem bo sama zajadam stres, ale moze znalezienie czegos co pomaga na glowe a nie tuczy? Ja w pewnym momencie traktowalam silownie jako terapie. Doslownie, moj trener sie smial ze przychodze na sesje terapeutyczna, nie na trening, bo polowe treningu przegadalam o robocie, druga polowe nie moglam gadac bo mnie zawsze przecioral tak, ze zaden stres mi juz nie byl w glowie... Nie mowie - zacznij dzwigac, ale sprobuj znalezc COS, jak nie przysiady ze sztanga t moze medytacja (ja osobiscie nie znosze, ale niektorym pomaga)

    • Kutaczan

      Kutaczan

      12 maja 2025, 09:14

      Mi sam ruch pomaga, czy to bieganie, czy spacer czy siłownia. Jak poćwiczę to się nie obżeram, akurat miałam przerwę od ćwiczeń i oto efekt. Wczoraj udało mi się przerwać ciąg obżarstwa i lecimy dalej.

  • Aneczka2395

    Aneczka2395

    7 maja 2025, 10:16

    U mnie pomaga brak słodyczy w domu. Czego oczy nie widzą.... . Powodzenia 🙂

    • Kutaczan

      Kutaczan

      7 maja 2025, 11:59

      W domu nie mam słodyczy, wracam z pracy i kupuję tylko na dziś z postanowieniem, że od jutra koniec. I tak to się toczy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.