witam pięknie w mały piątek, jak zwykł mówić mój szanowny małżonek.
U mnie wszystko ok :) czuję się znakomicie, jak na swój obecny stan :)
rano po pysznym śniadanku ruszyłam na spacero - zakupy. W pierwszej kolejności ruszyłam do lumpka i tam miła niespodzianka upolowałam śliczny, polarowy śpiworek na 3-6 m-cy za jedyne 8zł :D
jeszcze słów kilka o wspomnianym pysznym śniadanku, była to porcja płatków z mlekiem, pokrojona gruszka, wiórki czekoladowe mmmm! polecam!
wracając do wątku, to po lumpku poszłam po gazetę, później do piekarni po świeży chleb i bułki, a na koniec warzywniak. Kocham ten widok! Wszystko poukładane, kolory mieszają się jak liście jesienią a zapach warzyw i owoców wiruje w całym pomieszczeniu. Zakupiłam więc kalafior, sałatę, rzodkiewkę i winogrono. Kupiłabym jeszcze śliwek, włoszczyznę i malinówki ale wiedziałam że jakoś musze wrócić do domu a ręce tylko dwie, a na brzuch reklamówki nie zarzucę :)
odliczam z niecierpliwością do rozwiązania, odnoszę wrażenie że małej jest dobrze... dlatego podjęłam decyzję, że będę dużo spacerować, być może to będzie jakaś metoda na wygnanie dziecka z jej 9 miesięcznej chatki :)
mąż się śmieje z mojej podjętej decyzji, bo on uważa że ja się dużo ruszam a skoro chcę wiecej się ruszać to muszę spacerować cały dzień heheh, dowcipniś!
dzisiaj już zaliczyłam ponad 4 km spaceru, wczoraj 6km, dzisiaj jeszcze w planie odwiedziny koleżanki, która mieszka na 6 piętrze - oczywiście mam zamiar tam się wdrapać i skulać :)
oczywiście mam świadomość, że taki ruch nie musi pomóc co do rozwiązania ale zaszkodzić też nie powinien, więc skoro nawet nie pomogę dzidzi to ją dotlenie heheh
dzisiaj na obiad serwuje kubinka kurczaka, kaszę gryczaną i kalafiorka :)
a na koniec foto śpiworka i bluzy polarowej dla niuni:
monissia
17 października 2013, 18:48spacery.... ja wczoraj zaliczylam dwu godzinny, ciagle jest sprzatanie, schody itp :P a małemu dobrze :)
Monia1076
17 października 2013, 13:29No Ty to jakieś kamikadze jesteś!!! Na szóste piętro chcesz się wtarabanić??? Szalona! Ja jestem bardzo chora :( Mam gorączkę, cieknie mi z nosa, boli gardło.... A jak wiadomo, nie wolno nic brać w ciąży! Wszystko szkodzi dzidzi. Więc ledwo funkcjonuję. Majka też jest chora, to ona mnie zaraziła niestety... Ja na nic nie mam siły :( Jestem taka osłabiona, że ledwo chodzę :( A obiad trzeba zrobić i 2-latkę ogarnąć. Bo chociaż ona chora, to łobuzuje na potęgę! Buuuuu.... ja chcę do mamyyyyyy!!!!!!!!!!
Marcela28
17 października 2013, 12:28Fajne zakupy:) Ja kupiłam też śpiworek, ale bawelniany. A małżonek to naprawdę niezły żartowniś;P
Mafor
16 października 2013, 20:03słodkie te ubranka...
MamaJowitki
16 października 2013, 19:33sliczne :) i spaceruj na zdrowie
martini18
16 października 2013, 19:33Hehe, pewnie ruszaj ske duzo
ilovecooking
16 października 2013, 18:56oj słodko się czyta jak jesteście na ostatnich nogach ;-) widze jednak jak czas ucieka przez palce i niebawem ja tak będe odliczać :d
Jomena
16 października 2013, 17:27Nie wiem, jak można więcej, ale jak dasz radę to się ruszaj, na pewno nie zaszkodzi ;-))
Avatarii
16 października 2013, 16:39ale urocze ciuszki! też lubię buszować w lumpkach ale niestety coraz trudniej o naprawdę udane zakupy(:
Okruszek83
16 października 2013, 16:15na pewno spacerki nie zaszkodzą, a nuż pomogą :)
MllaGrubaskaa
16 października 2013, 16:13Kochana, mała będzie niezły piechur :)) po mamusi oczywiście :)) Łupy z lumpu świetne!
NaMolik
16 października 2013, 16:08Bardzo ładne ubranka :) ja wczoraj w lumpku kupiłam 2 bluzy i zajefjne spodnie narciary, sweterek i za wszystko dałam 16 zł :) i bardzo zadowolona :) udanego popołudnia no i.... kulaj się kulaj :)