piękne resztki lata za oknem :) własnie wstawiłam pralkę i chcę wywiesić pranko co by ładnie przeschło na dworku :)
włoski umyte i siedzę z odżywką, więc korzystając z okazji postanowiłam naskrobać do Was :)
wczoraj odwiedziłam koleżankę i jej 2 miesięcznego synusia, wróciłam z torbą ubrań ciążowych :) zostało już mniej niż więcej czasu z brzuszkiem ale teraz mogę przebierać się jak gwiazda heheh. Ja miałam oczywiście swoje ubrania, bo w czymś musiałam chodzić :P ale tutaj mi wpadła fajna sukienka, w której mam zamiar wystąpić na imprezie urodzinowej kuzynki, poza tym fajne tuniki przydadzą się jesienią, bo ja mam większość ciuszków na krótki rękaw :) a okazji kilka się znajdzie, m.in. przylatuje moja przyjaciółka i już mi zakomunikowała że zabiera mnie na naleśniki :) za tydzień mamy z mężem rocznicę :) a pod koniec września przyjeżdżają miśka znajomi w odwiedziny :) teraz tylko neich dopisuje zdrówko to można się stroić :)
mąż co miesiąc cyka mi fotki, aby porównywać brzusio :) niestety nie będę wrzucać tutaj tych zdjęć, bo jestem w negliżu hyhyhy
poza tym co jakiś czas wpadnie niespodziewana fotka, to świetna pamiątka po latach :) i uwaga! plus jest taki że nie trzeba wciągać brzucha na zdjęciach heheheh
wczoraj w ogóle jakie, jaja! pojechaliśmy wieczorkiem na basen i wchodząc do budynku spotkałam koleżankę, chwilę porozmawiałyśmy i każdy poszedł w swoją stronę :) później pływając zorientowałam się że pływam na torze z inną dalszą koleżanką :))))) okazało się że też jest w ciąży w 10t :) śmiałyśmy się że dwie foki na torze, tyle tylko że ja już czuję się raczej jak jakiś morświn :P
po basenie podskoczyliśmy na małe zakupy do auchana i tam zaczepiła mnie mama koleżanki :) a żeby było zabawniej to przy kasie spotkałam rodziców mojej dobrej kumpeli, od której dostałam ciuszki po bliźniaczkach :))) SZOK! śmiałam się, bo człowiek z racji swego stanu nie wychodzi często,a tu proszę tyle spotkań i wszystkie niespodziewane :)))
dzisiaj K. kończy szybciej pracę, więc po niego jadę i później razem ruszamy do pana od mebli kuchennych. Już nie mogę się doczekać, co on ciekawego przygotował :))) a później loooooooooooodyyyyyyyyyyyyy i spacerek po starówce!!!!!!!! :)
na sobotę zaplanowane są grzyby! moje ukochane grzobobranie :))) w ogóle muszę się Wam pochwalić, bo w środę popołudniu pojechaliśmy na 2h do lasu i zebraliśmy 2 reklamówki grzybków :) troszkę przesadziłam ze schylaniem, dlatego teraz już tego błędu nie popełnię :)
po grzybkach jedziemy na grilla do teściów na działkę, ponoć weekend ma być piękny, dlatego trzeba wykorzystać taką pogodę :)
to by było na tyle :)
życzę Wam pięknego weekendu, wypoczywajcie pełną parą i łapcie jedne z ostatnich promyków słonka :))
buziaki!
Marcela28
8 września 2013, 17:23Mi się ubrania ciążowe niezwykle podobają:) Aż szkoda, że z brzuszkime chodzi się tak krótko;P
monissia
6 września 2013, 16:05to cyknij foteczke w ciuszkach przy okazji i sie pochwal brzuszkiem!! :) heh smiechowo jedno wyjscie a tyle spotkan - miło :)
MllaGrubaskaa
6 września 2013, 16:03Udanego weekendu i pamiętaj, Ty grzybki wypatrujesz mąż się schyla :))
NaMolik
6 września 2013, 12:26udanego wekendu :) pełnego wspaniałych wspomnien :)
Sylwunia54
6 września 2013, 11:39My tez planujemy na grzyby jechać - małego do babci a my siup do lasu hihihihi :)) jak za dawnych młodych lat..... Hahahaha nie nie spokojnie to nie to co myślisz świntuszku :))
CuraDomaticus
6 września 2013, 11:28z brzuchem to tylko huby można zbierac :)))))))))))))))))))
mikolino
6 września 2013, 11:26U nas tez dzisiaj piekna pogoda, ja siedze na razie w domku, czekam na mezulka wraca o 18, ale potem ma 4 dni wolnego to moze uda sie jeszcze pogode wykorzystac, a spotkan faktycznie mialas sporo ;-))