jejku jak ja tęskniłam ( przyznaję kilka razy zaglądałam na vitalię i w expressowym tempie czytałam co u Was, niestety śladu po sobie nie pozostawiałam )
nie było mnie prawie miesiąc :( wiele się wydarzyło, zmieniło lub zaczęło się zmieniać
i tak w skrócie - byłam troszkę w szpitalu, później przez kilka dni badania- dom, badania - dom, w sumei to rodzinny dom, bo mamuśka się mną opiekowała :) później wyjechałam na kilka dni nad morze, odpocząć i nabrać sił... i teraz odpoczynek do 1 października i operejszyn ;/ nic trzeba być twardzielkiem anie jakimś jajkiem na miękko :)
kolejna zmiana to ... przeprowadzka. Tzn jeszcze się nie przeprowadziliśmy, ale już pewne że tak się stanie. Mój męcizna czeka tylko na decyzję z terminem przeniesienia :) a ja wraz z nim spakuję manatki i pokonamy 350 km żeby zmienić miejsce zamieszkania :) w sumie się cieszę, bo wracamy w rodzinne strony ;) ale o tym innym razem :)
kolejna zmiana to od października ruszam na kurs kadrowy :) czekam tyko na potwierdzenie od kiedy kurs rusza :)
i to by było na tyle :)
przepraszam Was za to że tak długo mnie nie było :( ale niestety szwankujące zdrowie troszeczkę mi tu nagmatwało....
cieszę się że tu wróciłam :*****
ściskam Was mocniuchno pysiaczki
Edyta1991
5 września 2012, 23:21zdrowia w takim wypadku:)
mnemozyne
5 września 2012, 22:25zdrowia:)
Madeleine90
5 września 2012, 20:43fajnie ze znowu z nami jestes:)
NaMolik
5 września 2012, 20:20zdróweczka zdróweczka :) Pozdrawiam i życzę dobrego wieczoru :)
MllaGrubaskaa
5 września 2012, 15:54Sporo zmian , najważniejsze żebyś ty była szczęśliwa :) Miło że do nas wróciłaś :)
czocharowa
5 września 2012, 13:38No ale na szczęście jesteś ;)) Zdrowia!! ;)
100krotka100
5 września 2012, 12:42tutaj zawsze się wraca :D.... prędzej czy później ale się wraca ^^
coffeebreak
5 września 2012, 12:16O jak dobrze, że wróciłaś! Fajnie, że chociaż ktoś, bo wszyscy z Vitki się ewakuują :-(((( Widzę, że u Ciebie dużo zmian. Czekam niecierpliwie na regularne wpisy :-)))