uch uch ach ach wczoraj nici z rowerowania ;p wróciłam oklapnięta i tylko leżalam i czytałam książkę, ale dzisiaj i to nawet za chwileczkę wychodzę na rower :D jestem już umówiona i mamy w planach pokonac dystans ok 40km także jak dla mnie to dość sporo ( a jeszcze do zrobienia półbrzuszki - muszę!)
dzisija zjadłam:
- bułka grahamka z dżemem truskawkowym, czarna herbata
- serek wiejski
- bułka pełnoziarnista, 20 dag kiszonej kapusty
- duży kefir
nie wiem co na kolacje ( może kalafior?!)
buzia śmigam na rower, jest pięknie słonecznie, więc mam nadzieję opalić troszkę pyszczek ;)