Nie pisałam, bo byłam w Toruniu i w Ciechocinku :)
Spontanicznie sobie pojechaliśmy - ot tak, pozwiedzać. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłam w tym pięknym mieście. Spotkaliśmy się z koleżanką, która pochodzi z Torunia i w tym czasie akurat była u swoich rodziców. Pokazała nam Toruń od strony gastronomicznej :) To miasto pysznego i taniego najadku i napitku :) No tak pysznej pizzy to ja nie jadłam nigdzie! I piwa piernikowego pyszniejszego też nie piłam. Przybyło mi 1,5 kg, ale obiecuję zrzucić grzecznie ;)
Bardzo nas dziwiły toruńskie ceny - piwo w pubie 5-6 zł, obiad za 15 zł, jeju! I brak kolejek w Manekinie. Te z Was, które są z Warszawy zapewne wiedzą, o co mi chodzi :)
Tutaj nasz minizestaw degustacyjny - piwka dla dzieciaków :P
A tu kilka innych zdjęć:
Zachwycałam się Wydziałem Polonistyki UMK (aż żal, że studiowałam na UW :P)
A do Ciechocinka, jak emeryci, pojechaliśmy z powodu mnóstwa czasu - jednak Toruń to takie weekendowe miasto.
Dziś jeszcze poszłam do RCKiK oddać krew - 450 ml poszłooooo! Przy okazji dowiedziałam się, że mam wzorowe badania i grupa krwi jak zawsze chwalona i cenna. To był mój kolejny raz i dostałam legitymację :)
missKathy92
23 sierpnia 2015, 21:48No kusisz tym Toruniem :) piękne foteczki ^^ a oddawania krwi zazdroszczę, ja oddałam raz, w walentynki 2013r i wtedy dowiedziałam się że mogę oddawać tylko raz na rok :/ za rok obleciał mnie strach i już nie poszłam oddawać :(
tycia113
22 sierpnia 2015, 12:15po takim opisie to musze się koniecznie wybrać do Torunia :)
ktoragodzina
22 sierpnia 2015, 15:44Koniecznie :)
wiolla89
22 sierpnia 2015, 11:13bardzo ładnie wyglądasz :)
ktoragodzina
22 sierpnia 2015, 15:44dziękuję :)
patih
22 sierpnia 2015, 08:04piękne miasto
ktoragodzina
22 sierpnia 2015, 15:44oj tak!
106days
21 sierpnia 2015, 23:31Uwielbiam Torun. Bywam nieczęsto, może raz do roku, ale Starówka jest dla mnie magiczna. Też tam jadłam jedną z lepszych pizz w moim życiu, już nie pamiętam gdzie, ale mam nadzieję, że jeszcze tam trafię. I Bulwar Filadelfijski... Tam mogłabym żyć :)
ktoragodzina
21 sierpnia 2015, 23:34Moja najlepsza w Piccolo Grande :) Też na pewno tam jeszcze wrócę :)
naomii.ii
21 sierpnia 2015, 22:51jak zazdroszczę tego krwiodawstwa :)
ktoragodzina
21 sierpnia 2015, 23:05Nie ma czego, trzeba deptać do punktu krwiodawstwa, teraz wszędzie krytyczne braki krwi, trzeba pomagać :)
naomii.ii
22 sierpnia 2015, 10:23ja pamiętam że jak czekałam na dowód, to tylko po to żeby oddać krew. po pójściu już do punktu okazało sie że nie mogę... aż sie poryczałam bo czekałam na to od 14 roku życia...
ktoragodzina
22 sierpnia 2015, 14:07Całkowita dyskwalifikacja czy czasowa?
naomii.ii
23 sierpnia 2015, 20:02całkowita niestety...