Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i przybyla pomoc z Polski!
16 czerwca 2007
o, jak mi teraz dobrze! ma kto mi Dzieci do szkoly zaporowadzic! Przyprowadzic ze szkoly - rowniez! Rozkoszuje sie ta pomoca, bo na krotki okres, wiec...Dzisiaj, mialam dzien wolny w szpitalu, to Obie sie zagonilysmy do odgruzowywania mojego mieszkanka.Ach, ilez tu roboty nas czeka! Ale, ciesze sie, bo zaczynamy powoli oddychac wolniejsza przestrzenia, ktora do tej pory , kurczyla sie w sposob zastraszajacy! (ach, te moje ciagaty do skladowania rupieci...)Nie, nie wykorzystuje swojej Chrzesnicy, ja poprostu nie siedze jak Ona mi pomoga, wiec robimy obie!I z tego sie ciesze, bo "zmuszona" jestem by cos robic...chociaz, jak sie ma prace "nie za lekka", to potem takie porzadkowanie mieszkania - wydusza ze mnie resztki sil...Jutro maz i dzieci w raz z Gosciowa-w plener, na odpoczynek , a ja do robotek, ale dobrze mi tak, wiec nie narzekam! Do tego wszytskiego , moja Chrzesnica jest taka szczupla! Ja przy niej, to jak delfin przy...sledziu...No, i coz, musze sie pilnowac, bo mam rozne "zachciewajki", wiec jak widzicie - licho nie spi! No , nic , koncze, bo jutro , przed piata rano - pobutka! A tu jeszcze pare spraw do zrobienia...Pozdrawaim Was Kochane(ni?)...
roxy1
17 czerwca 2007, 08:49chrześnica szczuplejsza ale i pewnie dużo młodsza więc nie ma co się dziwić, fajnie że chce pomagać bo wiesz jak to bywa z takimi młodymi pannicami( ja mam to na codzień), co do składowania to ja mam wręcz odwrotnie a zasługa to jest mojej mamusi, która wszystko magazynowała i magazynuje więc ja jestem tak zrażona że robię zupełnie odwrotnie- wszystko co nie potrzebne na tą chwile od razu do kosza lub do oddania, lubię porządek a składowanie jemu nie sprzyja.
magdast
17 czerwca 2007, 00:24Jestem tak daleko od ciebie i...tak blisko hihihihi ....... upal niemilosierny, no i Wielki Brat patrzy ,alez sie dziwnie czuje