Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krajobrazy , krajobrazy...
30 kwietnia 2007
Na parkowej laweczce siedzi (pelnej krwi) Niemka, czesuje polskim paczkiem - swojego ziecia (pelne krwi, choc moze - z domieszka brazylijska - Jamajczyka)! A mnie ( a raczej - moje "ego"!) rozpasa do granic mozliwosci - duma! To moj lokalny patriotyzm daje znac o sobie...Wracam do domu, probuje paczka (z tego samego sklepu, kupoionego tego samego dnia, w ktorym uczynila to Niemka), a paczek...do wyrzucenia, bo plesenia zalatuje! I co by z mojej narodowej dumy zostalo, gdyby na tego paczka trafila Niemka, kupujac go, a potem - wreczajac owego -swojemu Jamajskiemu Zieciowi? Cale Niemcy i cala Jamajka - zwiedzialy by sie o tym..Ale bylby wstyd! Bo, zyjemy wciaz w swiecie, w ktorym narody dzwigaja dobre imie swoje - w kazdym produkcie - sprzedawanym pod okreslana bandera...A przeciez, taki stary, zaplesnialy paczek posrod tysiaca pysznych - to blad ludzkiej, zmeczonej dloni kobiecej, ktora za pare dolcow na godzine -charuje od switu do nocy, by zarobic na godziwe zycie! A po co ten caly wywod? Otoz, wyjasnie jak wroce, poznym wieczorem, a ma to zwiazek z pewnym, waznym - dla mnie! - spotkaniem...Zyczcie mi powodzenia, moze koleny pozytywny "promyk" westchnienie , w strone Tego, ktory Wszytsko Moze? Z goru dziekuje!
ako5
30 kwietnia 2007, 23:29Życzę Ci wsz\ystkiego najlepszego i powodzenia:)))
doughnut
30 kwietnia 2007, 14:06Życze powodzenia na spotkaniu! A wróciłam bo i mi kilogramy niestety wróciły, awiec walcze od nowa ciezko bedzie ale zwalcze ja, pozdrawiam