dziś jestem rozlazła jak flaki w oleju......poszłam na spacer z Aną i dupsko mi przewiało tak że do teraz mam zimne :() teraz gotują się obiady x 3 dla Any dla mnie i dla chopa...bajer. nie którzy nie lubią poniedziałku a ja nie lubię niedzieli
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Melanieee
2 lutego 2016, 08:39masz racje, mogla zapytac ale ona nie z takich co pomoga:-/ na ktorym pietrze mieszkasz? ja na drugim wiec niby tragedii niema ale ciezko sie czasem na gore wtachac
Melanieee
1 lutego 2016, 22:21przeczytalam dopiero dzisiaj o twojej niedzieli... wiesz co, moja tez byla wczoraj rozlazla;-) a z tym znoszeniem dziecka i wychodzeniem na spacer, to jakbym o sobie czytala... masakra. Dzis wrocilam ze spaceru i na dole spotkalam sasiadke i ona sie pyta: a te zakupy to tez do gory wniase? a ja jej na to: no przeciez nie zostawie:-/
KROWA21
2 lutego 2016, 07:43ja mam to samo.. nie opisana litość sąsiadów a zwłaszcza starszej pani która nawet zaproponowała byśmy się zamieniły mieszkaniami bo jak widzi mnie z tymi torbami i z małą to jej serce pęka :) poza tym zamiast się pytać czy to wnosisz mogła Ci pomóc ;)
roogirl
31 stycznia 2016, 18:05Polecam wełniane zakolanówki, są super ciepłe :)
KROWA21
31 stycznia 2016, 18:51gdybym wiedziała ze jest tak zimno kule bele to bym ubrała. dla mnie wyzwaniem jest zejść z 3 pietra z 10kg dzieckiem w nosidełku jak już ją wpakowałam do wózka i przeszłam kawałek to zorientowałam się ze pizga jak w kieleckim (nie wiem czy tam pizga tak jak u nas :) ) i już potem przyspieszyłam tempa no ale nie do końca pomogło a jak już Ana mi usnęła po minucie to byłam zmuszona do spaceru i tak tylko godzinę śpiąca ją wniosłam do domu :)