Hej
Dzisiaj przychodzę z tematem, który spędza sen z powiek wielu kobietom. Chodzi o ten nasz nieszczęsny cellulit, przez który nierzadko wstydzimy się założyć krótkie spodenki albo spódniczki. Dobrze, że w świadomości społeczeństwa rozwija się pogląd, że cellulit to normalna rzecz i trzeba go zaakceptować. Ja mam niestety z tym problem i mimo, że nigdy nie miałam jakiegoś wielkiego, to 3 miesiące temu przed rozpoczęciem diety i treningów strasznie denerwowały mnie te nierówności na udach, szczególnie pod pośladkami.
Przez ostatnie miesiące tak skupiłam się na ćwiczeniach, że zapomniałam o tym kompletnie, zresztą uznałam, że robię wszystko na 100% swoich możliwości, więc jeśli on tam nadal jest, to nie z mojej winy :)
No ale dzisiaj stanęłam sobie przed lustrem, bo kupiłam w Rossmanie preparat, który stosuję po szczotkowaniu na sucho i zauważyłam, że cellulit praktycznie zniknął, a jeśli jest widoczny to chyba tylko w jakimś totalnie niekorzystnym świetle. Także super, nieintencjonalnie pozbyłam się jednego z kompleksów :)
I teraz, mogę Wam polecić ten preparat, bo wydaje mi się spoko, ale nie mam na 100% pewności co tak naprawdę działa, szczotkowanie i ten kosmetyk, dieta czy ćwiczenia. A może wszystko razem? :) No ale polecam tak czy tak, może komuś podpasuje tak jak mi, szczególnie że jego zapach uwielbiam :)
Milosniczka!
19 sierpnia 2022, 22:28Moim zdaniem największą rolę odgrywają ćwiczenia. Pozbyłam się tego, właściwie tak jak Ty, "niechcący", kiedy dużo ćwiczyłam. Tylko że nie stosowałam żadnych zabiegów, masaży czy specyfików. Gratulacje! 😀