Dzisiaj i jutro siedzę w domu na przymusowym "urlopie", bo moje dzieciaki się rozchorowały i nie miał kto z nimi zostać. Nie cierpię siedzieć w domu. Od razu się nudzę a dzisiaj w czasie tego nudzenia się ciągle mi się jeść chciało. A to jakieś herbatniki, a to kawa z mlekiem itp. Wolę pracować i nie mieć czasu na myślenie o jedzeniu :)
No ale są też plusy. Ogarnęłam trochę mieszkanie (w weekend miałam zajęcia i prawie mnie nie było), poczytałam trochę podręcznika "Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych" na następne zajęcia, pooglądałam trochę odcinków "Kuchennych rewolucji" i "Breaking bad". Waga wieczorna nie powala, ale się nie dziwię :) Od jutra będę grzeczna :P
ewcia.1234
11 października 2013, 19:41i chyba tylko dlatego wolę chodzić do szkoły ;/
rossinka
11 października 2013, 12:40I tu się muszę zgodzić siedzę w domu i mam wszystko pod ręką niestety, w pracy nie ma czasu na myślenie o jedzeniu a że nie pracuję od kilku lat .. ehh
sQzmeee.
11 października 2013, 10:23a ja wolę odchudzać się w domu ;D
kasia8147
11 października 2013, 10:10ja też wolę się w pracy odchudzać :) nic mnie tu nie kusi hehe pozdrawiam
Megan1989
11 października 2013, 09:41skąd pomysł ważenia się wieczorem??:) w sumie dobry sposób żeby następnego dnia przestać za dużo jeść :) trzymam kciuki żeby jutro poszło lepiej:*
montignaczka
11 października 2013, 08:37ale masz pomysły! ważyć się wieczorem. Toż to samobójstwo prawie :D
kropecka
11 października 2013, 07:50to chyba bardziej kwestia charakteru niż wieku. Mój mąż mógłby siedzieć w domu i nie nudziłby się, mnie za to nosi :)
chanach77
10 października 2013, 23:04Bo do siedzenia w domu trzeba "dorosnąć" młodych to wiecznie coś goni ;).
ewela22.ewelina
10 października 2013, 22:23No no. Tak bywa ważne by.dzieci wyzdrowialy
pati0109
10 października 2013, 21:14Też sobie powtarzam codziennie "od jutra będę grzeczna" :D