Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
.

w udzie w najszerszym miejscu 50 :P

Jedyna część ciała, z której jestem w miare zadowolona ;)

Dasz radę!

Dasz radę!

zgadzam się z koleżanką z "dołu". nie popadaj w skrajności.. trzymam kciuki ;))

nie waż się codziennie, nie warto sie denerwować, lepiej raz w tygodniu i z samego rana, a zobaczysz spadki:)

Mysle ze zbyt śliśle podchodzisz do odchudzania. Musisz troszke na luz dać... Nie dobrze jest stawiać sobie takie wymagania i warunki, że za 5 kg musi być 50 cm w udzie. Bo pewnie nie bedzie tyle i znow bedziesz rozczarowana. Powinnas cieszyc się z kazdego spadku... :) Wtedy odchudzanie bedzie dla ciebie radosniejsze.

Waga to jest takie urządzenie które może zniszczyć wszystkie marzenia. Nie patrz na nia. Ją np tego nie robie niech sobie stoi pasek w miejscu ważne jak się czuje

Nie waż się codziennie! Te 0,3 kg to może być szklanka wody! A uda nie są takie złe, bez przesady! Jesteś wysoka przecież! :)