Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

kiedyś trzeba pozbyć sie nadbagażu :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1360
Komentarzy: 14
Założony: 15 marca 2014
Ostatni wpis: 16 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
krasnal699

kobieta, 40 lat, gdańsk

162 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 września 2014 , Komentarze (2)

Jak sama sie do teo dzis przyznałam poniosłam porażkę z 84 kilo które wypracowałam zbliżyłam się znowy do 90 :(  co takiego jest w tym parchatym żarciu że tak strasznie do niego ciągnie ? Spróbóje jeszcze raz ale czuje że już nie mam takiego zapału .......................

29 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

(szloch)wszystko mnie boli i to od niedzieli 

Po ostatnich zajeciach z krztałtowania sylwetki nie moge sie ruszac katastrofa dzis poszłam to rozłazić na bierzni i jest nieco lepiej ale normalne każdy ruch to tortura ;(

no i waga stoi od miesiaca w miejscu (kreci)tyle potu wylanego na tej parchatej siłce i nic ani grama mniej ale kij z tym moja teroria jest taka że teraz robią się mięśnie (cwaniak)w końcu kupiłam mniejsze spodnie wiec cos w tym musi jednak byc ;)

27 kwietnia 2014 , Komentarze (6)


Własnie kupiłam sobie  spodnie w rozmiarze 42 ! Zasadniczo półtorej roku temu chodziłam w 48  prawie sie nie poryczałam w sklepie w taki rozmiar wchodziłam ostatnio w liceum .Jestem dumna i blada :D

19 marca 2014 , Skomentuj

I niby obiecywałam sobie że nie wejdę na wage do końca miesiąca a jednak sie nie udało .Dziś rano waga sama mi weszła pod stopy ;/ .Nie żebym nie była mile zaskoczona ale w 3-4 tygodnie zgubilam jednak troszke .Jednak jak dotad tego nie widze optycznie jedyna zmiana jaka zaszla to "rozluźniam " sie w udach ramionach brzuchu .Czas biec do  drogeri po cos ujedrniajacego bo gotowe mi to tak zaraz dyndac o zgrozo .

15 marca 2014 , Komentarze (4)

Zaczęłam około 3 tygodni temu zmiane w odżywianiu .Wydaje mi sie że z 5000 kcal zaczęłam jeść koło 2000 .Początek był taki że byłam wiecznie głodna .Po tygodniu koleżanka powiedziała żeby zapić wodą to zapijałam .I faktycznie było lepiej ale brzusio warczał na mnie dość często .Do tego nocne pobudki na siku : / cóż .Po tygodniu też poszłam na pakernie na początku z przerażeniem i wstydem bo przecież tam właściwie same "wieszaki" a ja to bardziej wojownik sumo :) .Ale okazało sie że wystarczy wsadzić słuchawki w uszy i wyłączyć sie na otoczenie :)W pierwszym tygodniu byłam 3 razy raz na zajęciach tbc 2 razy na maszynach .W tym tygodniu byłam 5 razy 3 razy tbc 2 razy maszyny na zmianę .Właściwie weszłam tu dziś dla siebie dla jakiejś możliwości spisania co sie ze mną dzieje .A odchudzam sie dla SIEBIE I syneczka PAMIĘTAJ ROBISZ TO DLA SIEBIE I  KONRADKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!DLA NIKOGO INNEGO 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.