Jesteśmy tu i jesteśmy i nic z tego naszego jestestwa nie wynika....a efekty są tak mizerne ,że za jakiś czas zaczniemy odstawać od tego peletonu....i wyrzucą nas stąd za brak efektów.
Jojo sobie chociaż jakies ksiażki pokupiła i na nich sie doktoryzuje....a ja co....szukam sobie tylko okazji i pretekstu, żeby połasuchować:))))
Musze to wszystko jeszcze raz przemysleć......nie myśleć to nie ma o czym....trzeba po prostu zacząć pracować i to bez żadnego markowania.
OOOOO....jakos smetny dzisiaj ten wpis, taki jak pogoda za oknem...... mimo wszystko moje samopoczucie nie jest aż tak paskudne:))) ale szukam ciagle szukam jakiegos rozwiazania moich problemów.......może mi sie uda i w końcu znajde jakis własciwy trop...........????????
szukaj piesku szukaj
Filipka
30 października 2006, 22:08czasem tak bywa ,ze ma sie gorsze dni ,ale po nich podobno zawsze musza nadejsc lepsze i wraz z nimi nowa silniejsza motywacja trzymam za Ciebie kciuki i napewno Ci sie uda osiagac dalsze sukcesy i tak już jest dobrze pozdrawiam cieplutko bo pogodna mrozna nieco;)
grazynkach
30 października 2006, 20:26super osiągnięcia na swoim koncie!!! Właściwie już z górki, naprawdę zazdroszczę Ci wyników i tego samozaparcia. Ja to mogę powiedzieć,że wszyscy mnie wyprzedzają , bo u mnie nic się nie dzieje. Urodzinki jutro moje... eeehhhh jak ten czas gna... . Pozdrawiam.
Antoya
30 października 2006, 19:52No, to dziewczyny już wszystko powiedziały, a mi pozostaje tylko przyłączyć się do ich głosu! A Ty, Krakusiu, przyłącz się do "Akcji Sylwestrowej", którą ogłosiła "moniaf15" - może będzie Ci łatwiej:)
anezob
30 października 2006, 13:51ja to już nawet nie marzę o czołówce peletonu, ale... żeby chociaż troszkę podgonić :)) Ty to ćwiczysz przynajmniej, a ja siedzę i d... rośnie. Chciałabym mieć taką Kareninkę do wspólnych ćwiczeń. To bierzmy się:)) nie od jutra, ale od dziś.
guska1973
30 października 2006, 13:10Ja to juz dawno powinnam stad zostac wyrzucona za brak efektow. Szukam tropu ale jakos moj nos nie umie go zweszyc. Oj ja kobieta, puch marny..:-)
Fufka
30 października 2006, 11:15znależć właściwy trop to nie az taki problem ale utrzymac go to juz jest nie lada sztuka. Jojo pewnie ma rację że lubimy te nasze opony i dlatego ciągle je mamy raz większe innym razem troszeczke mniejsze. No coż taki nasz los. jest i druga strona medalu trzymanie wagi stabilnie. Bo przeciez różne dobrze mogłybyśmy ważyc o 10 kg. więcej a jednak mamy kontrolę i to tez jest sukces.Pozdrowienia
BeataJulia
30 października 2006, 10:24a 11 kg do śmietnika to wąs ? Pomyśl co by było, gdyby nie te wszystkie starania - ile teraz byś ważyła ? A z tym, że czas markowania trzeba zakończyć to fakt. Trzeba zadać sobie pytanie: czego ja tak naprawdę chce? być szczuplejszą, czy może tak jak wyglądam wcale nie jest źle i dlatego nie mam motywacji do dalszego chudnięcia? Ja sobie odpowiedziałam i od dziś mam zamiar się ostro pilnować - zobaczymy co z tego wyjdzie;-) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
KOPIKO
30 października 2006, 10:06NIC NIE WYNIKA Z NASZEGO JESTESTWA? A przyjażnie w ten sposón zawiązane to pies. Niech ten Twój pies poszuka trochę głębiej to może dokopie się do kości prawdy o byciu każdej z nas na tym portalu. Mój dokopał się do myśli, że odchudzanie to nie wszystko - piszemy tu o naszych troskach i radościach domowych i dzielimy się nimi z innymi. To nie tylko portal o odchudzaniu ale tez mozliwośc anonimowego wygadania się.
karenina
30 października 2006, 08:33Powiedziała co wiedziała, Krupczatka jedna.<br>A Ty jak znajdziesz właściwy trop to daj znać...<br>Z poważaniem...<br> ...Karenina...
krupczatka
30 października 2006, 01:52ten pies to padnie,od tego biegania i szukania tropu...:)))