enta, enta do potęgi entej...
Dostałam dziś zaproszenie na wesele , na koniec września....kolejne początek października
ha ha ha możne to mnie zmobilizuje,że wszystkie weselne sukienki "skurczyły się w praniu" i żadna nie pasuje ....
szkoda że mnie się tak nie da " wyprać"...:):):) siedziałabym w tej pralce aż osiągnęłabym właściwe rozmiary...
a tak to muszę sama popracować nad tym
a więc do dzieła , trzeba zakasać rękawy i nie płakać nad rozlanym mlekiem ...
od jutra zaczynamy z wagą 79,6
ewikab
28 sierpnia 2009, 15:02Dawno Cię nie bylo - witaj :)))