Nie było mnie tu bardzo długo , ale chyba nadszedł czas aby powrócić ..
niestety nie z tarcza lecz na tarczy :(
Zapuściłam się i to zdrowo , o zgrozo !!!!!
Waga zatoczyła koło i znów jest w punkcie wyjścia , czyli tam gdzie kilka lat temu zaczynałam a nawet wyżej ...nie czarujmy i nie oszukujmy jest 2 kg. wyżej...
Niestety kilogramów przybyło a na dodatek zgubiła się gdzieś silna wola i motywacja ..
Wszelkie dostępne próby farmakologiczne ..czyli tzw pójście na łatwiznę zakończyły się totalna katastrofą....ale nie powinnam się temu dziwić ...Wy chyba też nie macie co do tego złudzeń...
jedyną rzeczą która się w ten sposób odchudziła to mój portfel...
Ale cóż, nie ma co biadolić tylko trzeba zakasać rękawy i ostro zabrać się do pracy ...
odnaleźć te zagubiona silna wolę i pozbyć sie tej okropnej opony , która zgłosiła w miejscu gdzie kiedyś posiadałam talię...
Ale to były piękne czasy :D...mam cicha nadzieję,że kiedyś powrócą ..
84,5 kg z tego pułapu startuję dzisiaj ...w ostatnie dni roku 2012...z nadzieja i postanowieniem że w przyszłym będzie tylko lepiej ...
Musi być lepiej ....:D:D:D ...i tego się będę trzymać
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agus26q
29 grudnia 2012, 18:14trzymam kciuk;-))