Poranek zapowiadał się niezbyt ciekawie, ból głowy i lekkie ssanie w żołądku po wczorajszych ograniczeniach żywieniowych.
Na dodatek trzeba było iść do pracy :( ..
A w pracy jak to w pracy na systematyczność posiłków nie można liczyć, takoż było i u mnie...kawa , coś przekąszone w biegu , ciepły posiłek dopiero w domu.
Potem wielkie kuszenie....przyszła Mama i przyniosła lody...buuuuu
Ale o dziwo nie było tak źle...krótka piłka "NIE DZIĘKUJĘ" i udało się...
Oni wcinali a ja tylko patrzyłam :)
Czyli można stwierdzić dzień zakończył się moim zwycięstwem...
Jutro kolejny .....zobaczymy co przyniesie...
Pozdrawiam i życzę kolorowych snów
BeJoLa
5 kwietnia 2009, 00:14kolorowych snów i cudownej niedzieli <img src="http://img9.imageshack.us/img9/7136/48522987.jpg" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
filipinka1
4 kwietnia 2009, 23:05dołączam do Ciebie po niedzieli, i wzrost i pasek podobne... razem będzie łatwiej