Moje odchudzanie od dawien dawna zawieszone na kołku...szkoda gadać...:(
Ale może znów się zmobilizuje i na nowo zacznę odnosić sukcesy tak jak kiedyś...
ech ...to były piękne czasy....
Pasowałoby , oj pasowało...
Musze nad tym pomyśleć,...choć myśleć to nie ma o czym ..tylko trzeba działać...
ada1965
3 kwietnia 2009, 10:43i ciesze się,że Jesteś:))wierzę,że powtórzysz swój sukces i tego Ci serdecznie życzę:))buźka
anezob
2 kwietnia 2009, 22:02witaj....Nie myśl o tym, co trzeba zrobić, tylko do dzieła. Ja juz od wagi krytycznej sie odbiłam, 4 kilogramy mam za sobą i walczę o następne. Tak wiec do roboty :)) A tak w ogóle fajnie, że wróciłaś... Dobrze, że mamy dokąd wracać ;)