krakusia
kobieta, 58 lat
Kraków
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kuszenie...
30 stycznia 2008
Wczoraj Mama upiekła chrust ...
Ona to chyba mi robi specjalnie testując moja wytrzymałość...
Na jutro zapowiedziała pączki...
Ja się chyba zastrzelę...
Młody zamiast mineralnej kupił colę...
Wszystko sprzysięgło sie przeciwko mnie...
Ale nie poddaje się, jak na razie moja słaba silna wola trzyma sie ostro:)
Jutro oczywiście jednego paczka to będę musiała zjeść:))
już na sama myśl cieknie mi ślinka...mniam mniam
Ale to jutro ,dzisiaj szlaban na wszelkie niedozwolone rzeczy ...
Od dzisiaj też może znaczne jakieś ćwiczonka...może:))
Ślubny przytargał z piwnicy zepsuty steperek i usiłuje go naprawić:)) mam nadzieje że się uda ...
trzeba wymienić stalową linkę , która teoretycznie ma utrzymać słonia a w praktyce na długo nie wystarcza:( już dwa lub trzy była wymieniana...
Zobaczymy może tym razem starczy na dłużej...
ewaneczka
30 stycznia 2008, 23:13Ja kupuje pączki. Mam nadzieję, że będą niedobre;) Mimo ostatniego wzrostu mojej wagi zjem sobie jednego, na jakimś ładnym małym talerzyku :) Pozdrawiam i życzę jak najszybszej realizacji gimnastyki na steperku
ako5
30 stycznia 2008, 22:30Moja mama tez upiekła...Łącze się z Tobą w smutku....
ada1965
30 stycznia 2008, 19:45pożrę pączka...jak nic bo koleżanka z pracy już zapowiedziała,ze przyniesie:)ciężko jutro będzie..
karenina
30 stycznia 2008, 19:00Ja dopiero dziś rano sobie uświadomiłam, że jutro Tłusty Czwartek.... Trudno... pączek jest silniejszy ode mnie... Chyba w ogóle nie wezmę śniadania do pracy tylko zjem w to miejsce pączki :))a raczej ponad to miejsce :((<br> Już mi ślinka leci...
Eleyna
30 stycznia 2008, 17:26oj ja juz od poczatku stycznia czekam na tlusty czwartek, zeby zjesc paczka.W okresie swiatecznym i poswiatecznym (do 5 stycznia) objadalam sie slodkosciami, do teraz udaje mi sie ich nie jesc.Ale jutro...pozwole sobie na jednego.Pozdrawiam